Artykuły

Niezapomniany Rok 1944

O wysokiej randze pisarskiej Józefa Kuśmierka, o tym, że autor "Roku 1944" trafia w sedno problemów naszej rzeczywistości może świadczyć fakt, iż każdy jego nowy utwór wywołuje żywą reakcję prasy i czytelników, prowokuje do polemik, sporów i dyskusji.

Opublikowane niedawno "Opowiadania reportera" potwierdzają opinię o Kuśmierku, jako o pisarzu pełnym pasji i szczerości, pisarzu-moraliście. Cechy te dostrzegamy również w "Roku 1944". Utworem tym Kuśmierek debiutuje na polu dramatopisarskim. Premiera "Roku 1944" w Teatrze Domu Wojska Polskiego wznieci niewątpliwie nową falę dyskusji. Już dziś jednak możemy stwierdzić, że jakich by nie wysuwano zarzutów i nie wytykano warsztatowych niedociągnięć, utwór Kuśmierka jest pozycją pionier­ską w naszej dramaturgii. Jest to bo­wiem pierwsza sztuka o naszej rewolucji, o trudnym okresie budowania fundamen­tów władzy ludowej.

Akcja jej rozgrywa się w prowincjonal­nym miasteczku na Lubelszczyźnie, w czasie od sierpnia 1944 do stycznia 1945 roku. Znajdujemy się nie tylko w okresie intensywnych działań wojennych, lecz i w ogniu ostrej walki klasowej. Po wsiach grasują bandy zdemoralizowanych AK-owców, na ziemi obszarniczej przepro­wadza się reformę rolną, organizuje się od podstaw nową, ludową admini­strację. Na stanowisku komendanta po­wiatowego Milicji Obywatelskiej 22-letni porucznik AL-u załatwia setki spraw, które w tym gorączkowym okresie zdają się być jednakowo ważne.

Bogdan Niewinowski, odtwarzający tę postać, ukazuje nam oficera pełnego siły i energii, bojownika o wielkiej radości życia, radości budowania i tworzenia, człowieka niezrażającego się trudnościa­mi, zapalczywego i niepohamowanego, lecz oddanego całym sercem sprawie so­cjalizmu. Niewinowski swym dużym tem­peramentem aktorskim wsparł rolę i przyszedł w sukurs autorowi.

Gdy poznajemy bliżej Bogdana w pierwszej scenie urzędowania, skłonni je­steśmy sądzić, że stoi przed nami boha­ter pozytywny, bohater bez skazy. A je­dnak na wizerunku jego dostrzegamy po­ważne rysy. Oto Bogdan nie rozumie, że w tej skomplikowanej bitwie, w której jest jednym z tysięcy bojowników, naj­ważniejszą sprawą staje się walka o czło­wieka, wałka o zdobycie przez władzę ludową zaufania mas, o przekonanie ich, że wpajane przez dwa dziesięciolecia kłamstwa o Kraju Rad są wierutnym głupstwem, plotką i fałszem, Bogdan nie rozumie, iż socjalizmu nie można budo­wać strachem, groźbami i wsadzaniem za kratki. Popada w konflikt z Partią. Jego serdeczny przyjaciel, sekretarz Komitetu Wojewódzkiego PPR towarzyszka Ola, wskazuje mu na niewłaściwość postępo­wania, wytyka błędy w pracy, gdy jed­nak krytyka nie pomaga i gdy Bogdan próbuje nadużyć broni, zostaje zdegra­dowany. Jako świadomy komunista rozu­mie decyzję Partii, nie "obraża się", nie załamuje.

Przedstawiając losy Bogdana - Kuśmierek prawdziwie ukazał sylwetkę PPR-owca, kapitalnie zarysował wielki pro­blem moralny, zadokumentował na przy­kładzie losów jednego człowieku, iż nie­nawiść do wroga nie ma prawa przesło­nić miłości do ludzi. Czy Bogdan przez to, że błądzi nie jest pozytywnym bohate­rem? Sądzę, że jest nim w całej pełni, jest bohaterem prawdziwym, pełnowymiarowym, bliskim widzowi i czytelni­kowi. Postać Bogdana i problem w sztu­ce zawarty, to najcelniejsze osiągnięcie Kuśmierka.

Wolę i mądrość Partii reprezentuje w "Roku 1944" sekretarz KW PPR - tow. Ola. Z bogatej galerii sekretarzy ogląda­nych przez nas w różnych utworach dra­matycznych dziesięciolecia, Ola zdaje się być postacią najbardziej ludzką i praw­dziwą. Przemawia ona nie z piedestału, lecz od serca. Sekretarz w sztuce Kuś­mierka woli rozmawiać z ludźmi po pro­stu "jak Ola", a nie jak sekretarz KW.

Role młodych rewolucjonistek nie mia­ły szczęścia w Teatrze Domu Wojska Polskiego. Z winy aktorek, nie zawsze predystynowanych do tego typu ról, ucierpiała już wymowa ideologiczna "Wassy Żeleznowej" Gorkiego i "Zagłady eskadry" Korniejczuka. Dlatego kierow­nictwo teatru powzięło słuszną decyzję pozyskania dla zespołu Ryszardy Hanin i Marii Bogurskiej. Obie te aktorki obję­ły rolę tow. Oli.

Ryszarda Hanin stworzyła postać praw­dziwą i przekonywującą. Jej Ola nie tyl­ko była równorzędnym partnerem Bog­dana, ale górowała nad młodym zapaleńcem rozwagą i mądrością. Hanin uka­zała silną i zahartowaną w bojach i więzieniach rewolucjonistkę, a zara­zem kobietę pełną uroku, ciepła i bez­pośredniości.

Druga wykonawczyni roli Oli - Maria Bogurska poskąpiła swej postaci barw jasnych, intymnych i dlatego narysowała obraz rewolucjonistki zbyt oschły i bez­namiętny. Bogurska była Olą zbyt urzę­dową, a za mało ludzką.

Krytyczne uwagi należałoby skierować również pod adresem Zofii Skrzeszew­skiej, grającej rolę Zosi - narzeczonej Bogdana. Aktorka ta nie potrafiła wła­snym, osobistym ciepłem ogrzać dość zimnej w tekście i szeleszczącej papierem postaci.

Autor "Roku 1944" nie ograniczył się do przedstawienia losów poszczególnych je­dnostek - Bogdana, Oli czy Zosi. Prze­ciwnie, starał się stworzyć widowisko hi­storyczne zakrojone na szerszą skalę, wi­dowisko, dające przekrój całego społe­czeństwa. Dlatego to w sztuce znajduje się wiele motywów i wątków, wiele spraw rozstrzyga się w pomieszczeniu Komendy Powiatowej MO. Ten natłok wielu ważnych problemów, wielu różnych postaw wobec nowej rzeczywistości nie zawsze zostaje w sztuce rozwikłany do końca. Stąd sporo tu niejasności, któ­re przy następnych inscenizacjach po­winny być rozszyfrowane lub skreślone z tekstu dla dobra zwartości i jednolito­ści przedstawienia. Np. motyw kapitana Jana, czy Chmury. Szczególnie postać Chmury budzić może zastrzeżenia widza.

Kuśmierek ukazuje w drugiej odsłonie środowisko AK-owskie. W środowisku tym umiejętnie przeprowadza linię po­działu pomiędzy zdeklarowanymi wro­gami Polski Ludowej, a ludźmi wycho­dzącymi naprzeciw nowej rzeczywistości. Obok stupajki - plutonowego, obok ma­jora z tytułem hrabiowskim, widzimy lu­dzi wahających się, nie wiedzących, jak pokierować swym losem. Jest tu polski "człowiek z karabinem" - kierujący się zdrowym, chłopskim rozumem Jeleń, jest wreszcie Chmura, AK-owiec najbardziej uświadomiony, wzbudzający sympatię wi­downi trzeźwością umysłu i właściwą orientacją polityczną. Chmura pragnie wstąpić do Wojska Polskiego. Niestety, przez przypadek bierze udział w walce z milicjantami, sądząc, że są oni żołnie­rzami z oddziału majora, który będzie się mścić za opuszczenie szeregów AK. W walce ginie milicjant. Chmura zostaje za­trzymany i stanie przed sądem wojsko­wym. Autor sugeruje nam, że zostanie zastosowany najwyższy wymiar kary. Kuśmierek zaprowadził Chmurę w ślepą uliczkę, w sytuację bez wyjścia. Trudno więc zgodzić się z taką konstrukcją lo­sów bohatera. Wprawdzie przypadek kie­ruje czasami losem człowieka, wpraw­dzie pomyłki były możliwe w owym go­rączkowym okresie, jednak ukazanie ich na scenie podnosi w oczach widzów je­dnostkowy fakt do rangi typowości widz i czytelnik dostrzega w Chmurze nie przypadkowego człowieka, lecz całą rze­szę AK-owców, którzy zrywają z reak­cyjnym dowództwem i chcą włączyć się w nurt rewolucyjnych przemian. Ludzie typu Chmury znaleźli wyjście z szere­gów AK, a widz teatralny ma prawo do­magać się od pisarza udokumentowania tego faktu scenicznymi perypetiami bo­hatera.

Te nieliczne potknięcia, jak i niezbyt sprawne -opanowanie rzemiosła dramatopisarskiego, starał się stuszować reżyser spektaklu Władysław Krasnowiecki. Ołó­wek reżyserski ingerował wszędzie, gdzie tekst był zbyt "rozgadany", niesceniczny. Inscenizacja wydobyła ów szybki rytm życia, w którym dzieją się sprawy wiel­kie i niecodzienne, a stanowiące podwali­ny naszej codzienności, naszego "dziś" i naszego "jutra". Reżyser tchnął w sce­niczne życie "Roku 1944" wiele rumień­ców, wiele prawdy i szczerości. Pod jego okiem, obok arcyciekawych kreacji B. Niewinowskiego i R. Hanin, prawdziwe, wzruszające postacie stworzyli Antoni Ju­rasz jako Jeleń, Janusz Paluszkiewicz jako starosta, Bogdan Ejmot jako Chmu­ra. Ciekawym osiągnięciem aktorskim może poszczycić się również Witold Fil­ler w roli Waldka. Ciemną sylwetkę ma­jora Groma przekonywająco odtworzył Jerzy Pichelski.

Przedstawienie "Roku J944" jest jednym z najciekawszych osiągnięć Teatru DWP w okresie ostatnich kilku lat. Spotka się ono na pewno z serdecznym przyjęciem u publiczności i stanowić będzie warto­ściową pozycję repertuarową.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji