"Niebezpieczne związki" w Dramatycznym
Zmiana dyrekcji i profilu, odejście kilku znanych aktorów na początku lat osiemdziesiątych sprawiły, że popularność Teatru Dramatycznego nieco przygasła. Obecnie dla tej warszawskiej sceny rozpoczynają się znów dobre czasy. Jedną z pierwszych premier pod nowym kierownictwem Zbigniewa Zapasiewicza są "Niebezpieczne związki". Nie będzie to na pewno wielkie wydarzenie sezonu, ale jest to przykład solidnej roboty reżyserskiej i aktorskiej. Zespół teatru postawił przed sobą niełatwe zadanie. Treść pierwowzoru sztuki - powieści Laclosa jest dobrze polskiej publiczności znana.
Spopularyzowały ją dwa filmy "Niebezpieczne związki" ze wspaniałymi kreacjami Jeanne Moreau i Gerarda Philipe'a oraz pokazywana kilka lat temu na ekranach kin "Wierna żona". Wystawiona w Dramatycznym sztuka została napisana przez Christophera Hamptona autora m.in. przedstawionych niedawno przez Teatr Telewizji "Opowieści Hollywoodu" Niezwykła popularność napisanej w końcu osiemnastego wieku powieści skłania do zastanowienia. Laclos portretuje pozbawioną wszelkich skrupułów moralnych parę: kobietę niczym modliszka usidlającą mężczyzn, femme fatale bohaterów i mężczyznę traktującego swoje niezliczone podboje miłosne jako przyczynek do sławy. U podstaw tego związku leży głęboko ukryta miłość. Schemat jest zachwiany gdy Don Juan zakochuje się w damie - ucieleśnieniu wszelkich cnót i zalet niewieścich. Powieść przekazuje dużo trafnych spostrzeżeń o odwiecznej wojnie płci i okrutnej, niekiedy cynicznej mądrości o miłości.
I może dlatego, że publiczność zna intrygę, sztuka nie trzyma w napięciu. Pomimo to "Niebezpieczne związki" warto obejrzeć, by delektować się celnym i dowcipnymi dialogami oraz świetną grą aktorów. Główne role - przewrotnej markizy de Merteuil i zblazowanego, wyuzdanego Valmonta kreują Ewa Żakowska i Marek Obertyn. Ta para daje wspaniały popis kunsztu aktorskiego. Także grająca panią de Rosemonde Zofia Rysiówna każdym pojawieniem na scenie przykuwa uwagę publiczności. Interesująco wypadł Krzysztof Stelmaszczyk - służący Valmonta. Naiwna w swojej nieznajomości świata Cecylia Volanges - Olga Sawicka też i bawi. Rola Mirosława Guzowskiego - zakochanego kawalera Danceny, w zamierzeniu przerysowana jest mimo wszystko znakomicie zagrana. Przedstawienie zostało wyreżyserowane przez dyrektora teatru Zbigniewa Zapasiewicza. Sztuka jest grana przy pełnej widowni zainteresowanych zmianami w Dramatycznym warszawian.