Artykuły

Trudny powrót do domu

"Odyseja 2" w reż. Andrzeja Sadowskiego w Teatrze im. Mickiewicza w Częstochowie. Pisze Tadeusz Piersiak w Gazecie Wyborczej - Wrocław.

Długo nie gasły światła w dużej sali Teatru im. Mickiewicza. Już dawno minęła godz. 19, o której zacząć się miała premiera spektaklu "Odyseja 2" w reżyserii Andrzeja Sadowskiego, a kurtyna nie szła w górę. Okazało się. że zepsuł się system komputerowy sprzedaży biletów.

Spektakl zaczaj się kwadrans później i po kolejnym kwadransie - z powodu awarii systemu wyświetlającego obraz z kamery na scenę - nastąpiła przerwa. Po półtoragodzinnej pierwszej części spektaklu dowiedzieliśmy się. że cała "Odyseja 2" trwa dwie i pół godziny. Dobrze, że mieliśmy suchy prowiant, choć tylko w postaci tik-taków. Ale chyba trudno było się skupić, żeglując na bezmiarze spektaklu, tylko na cukierkach. Czemu świadectwo dali mniej wytrwali - po przerwie niektóre miejsca w sali świeciły pustkami.

Godzinne oczekiwanie na spektakl warto było zaryzykować choćby ze względu na postać Andrzeja Sadowskiego, reżysera "Odysei 2". To jemu przecież Częstochowa zawdzięcza swój największy sukces teatralny: "Skrzyneczkę bez pudła". A już ten zagrany kwadrans przedstawienia pokazywał, że premierowe dzieło robione było podobną metodą. Oryginalny tekst przetworzony przez reżysera i dostosowany do potrzeb jego wizji dzieła Homera. Ba, to tekst Sadowskiego stworzony na bazie homeryckiego heksametru. Przez co bogowie, których pojawienie się rozpoczyna przedstawienie, rozmawiają ze sobą jak nam współcześni. Scenografia zbudowana na bazie lekkich aluminiowych rusztowań, pokrytych półprzeźroczystą tkaniną, jest bardzo atrakcyjnie dopowiadana światłem. A po przerwie okazuje się, że tkaniny są równocześnie ekranem projekcji i twarze rozmawiających bogów pojawiają się przed naszymi oczami. Nie od dziś zresztą wiadomo, że Sadowski ma duże wyczucie składowych teatralnej materii. Piękna jest np. scena z dziewczętami trzepiącymi i naciągającymi płótno. Albo dwór Feaków kołyszący się na wielkich piłkach - różnobarwnych kulach. Znakomicie wpisują się w takie klimaty rockowe podkłady muzyczne napisane przez Małgorzatę Tekiel. Sporo jest znakomitych pomysłów na ogranie rekwizytów - często spadających z nieba, czyli opuszczanych na linach.

Przy tylu atrakcyjnych elementach pierwszą część spektaklu ogląda się z zainteresowaniem, nawet z przyjemnością. Choć nie jest to przyjemność o stale tym samym nasyceniu. Bo czasem zwiewnych dziewcząt wydaje się być w spektaklu za dużo - tym bardziej kiedy czas płynie, co widz odczuwa coraz intensywniej. Dziwi Odys nagle śpiewający swój song. Tak jak obcojęzyczne pieśni towarzyszące przedstawieniu.

Po przerwie bardzo dobrze ogląda się prosto skonstruowaną scenę pobytu Odysa u Eumajosa, pasterza świń. Przy czym wydaje się, że te filmowe świnki rzucane na ekran wcale nie są tam potrzebne. Albo powinny pojawić się na chwilę i zniknąć. Bo scena korzysta przede wszystkim z bardzo pięknie napisanego tekstu i bardzo sympatycznie zagranej przez Adama Hutyrę postaci pasterza. Późniejsze wydarzenia w pałacu dłużą się i wydają manieryczne.

Rzeczą oczywistą jest, że adaptator musiał zrezygnować z większości homeryckich wątków "Odysei". Zostały właściwie tylko te, które traktowały o damsko-mę-skich przygodach bohatera. Przez co spektakl stał się opowieścią o zmysłach i żądzach, wierności, samotności - samo życie.

Sadowski wziął na siebie zadanie, którego nie zaryzykował jeszcze podobno nikt w polskim teatrze - inscenizację eposu. Ale chyba poległ bohatersko jak antyczny heros. W przedstawieniu jest wiele znakomitych teatralnych pomysłów, które się jednak nie sumują. Pozostają w rozproszeniu, a widz traci poczucie ciągłości narracji. Całość jest za długa, szczególnie jeśli jej zamierzonym odbiorcą miał być uczeń. I uatrakcyjnienia w postaci songów, rocka i pląsających dziewcząt niewiele tu zmienią.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji