Artykuły

Płock. Pracownik techniczny z Jagiellonki reżyseruje sztukę uczennicy

Sześć sytuacji, troje aktorów i reżyser. Przy LO im. Władysława Jagiełły powstała Niezależna Grupa Teatralna Format A3. Artyści pracują nad debiutanckim spektaklem opartym na motywie klatki.

- Nazwa grupy nawiązuje do liczby aktorów - śmieje się Jacek Pesta. To on jest reżyserem, w Jagiellonce pracuje jako... konserwator. Dba o przyszkolne tereny zielone, zajmuje się nagłośnieniem, sprząta. - Pracuję tu już jakieś 20 lat. Zaczynałem jako nocny dozorca - mówi Pesta. - Jako dzieciak chodziłem do świetlicy spółdzielni mieszkaniowej. Tam zawsze przed Bożym Narodzeniem przygotowywaliśmy przedstawienia, lubiłem w nich grać.

Przez długi czas zajmował się także innymi artystycznymi rzeczami - malował, rzeźbił. Brał także udział w Karawanie Sztuki. - Byłem takim łącznikiem między Dariuszem Skibińskim z Teatru Dramatycznego i POKiS-em. Sam też grałem w sztuce ulicznej "Sen", brałem udział w różnych warsztatach - opowiada.

Przez kilka ostatnich lat poświęcił się obowiązkom rodzinnym, więc nie miał czasu realizować swojej pasji. Okazja przyszła wraz ze scenariuszem Martyny Kisio - uczennicy Jagiellonki. - Przyszła do mnie i zapytała, czy chciałbym wyreżyserować jej sztukę. Z chęcią się zgodziłem - mówi Pesta.

Martyna Kisio uczy się w II klasie liceum. - Jestem teatralnym dzieckiem - przedstawia się. Z teatrem wiąże swoją przyszłość, zamierza zdawać do szkoły aktorskiej. Pasjonuje ją głównie pisanie sztuk, uczestniczyła w różnych warsztatach teatralnych i reżyserowała m.in. spektakl "Niebieskie Światło", który wystawili w Młodzieżowym Domu Kultury uczniowie ZS nr 6 w Płocku w ramach programu Profilaktyka a Ty.

- W wakacje napisałam swoją sztukę i nasz teatr został powołany właściwie dla niej. Przeglądając swoje stare notatki, wpadłam na parę pomysłów i tak zrodził mi się w głowie scenariusz - opowiada dziewczyna.

Sztuka nosi tytuł "Sześć sytuacji na troje aktorów i klatkę". Opowiada o trójce młodych, inteligentnych ludzi, którzy jednak dokonali złych wyborów i właściwie przegrali swoje życie. Każda postać jest indywidualnością.

- Gram Kaśkę, dziewczynę, która została przeklęta przez matkę i popełniła te same błędy, co ona. Jej partner jest niezaradny życiowo, więc żeby zarobić, Kaśka zostaje prostytutką. Interesują mnie sytuacje, które doprowadzają do kulminacyjnych momentów w życiu - mówi Martyna.

Kolejne dwie postacie to Roger - mąż Kaśki, filozof oderwany od rzeczywistości, oraz Minet - lekkoduch, który nic nie traktuje poważnie i przyjmuje wszystko takim, jakie jest.

Rogera gra Filip Dąbrowski, student płockiej filii Politechniki Warszawskiej. - To moja pierwsza przygoda z teatrem. Poznaliśmy się z Martyną w wakacje, stwierdziła, że idealnie nadaję się do tej roli. Zgodziłem się zagrać, bo lubię nowe doświadczenia - opowiada Filip.

W rolę Mineta wcieli się Jakub Gawski z maturalnej klasy w IV LO. - Poznaliśmy się na castingu PaT pod koniec września. Przeczytałem scenariusz i spodobała mi się tematyka. Sam interesuję się teatrem, więc chętnie się zgodziłem - mówi Kuba.

Za grupę trzyma kciuki Mirosław Piątek, dyrektor Jagiellonki, który udostępnił młodym aktorom aulę na próby. - Jestem przychylny takim inicjatywom. Martyna to mądra dziewczyna, a to nie pierwszy jej pomysł. Reżyserowała już kilka spektakli i muszę powiedzieć, że rodzicom opadły szczęki, gdy zobaczyli, na jakim są poziomie i jak głęboki mają przekaz - twierdzi Piątek. - Pan Jacek to też taka artystyczna dusza. Chce pomagać młodzieży i sam się przy tym realizuje.

Zdaniem dyrektora Jagiellonki młodzi ludzie mają coś do powiedzenia. Choć ich przekaz może nie jest bezpośredni, a czasem nawet zawiły, to warto się nad nim zastanowić.

Młodzi aktorzy spotykają się na próbach od jesieni. Motywem przewodnim przedstawienia być klatka - symbol uwikłania bohaterów w życiowe pułapki. Kłopot jest ze scenografią.

- Chcemy zbudować coś na wzór klatki. Krata z drewnianych słupków i taśmy krawieckiej byłaby tłem oraz odgradzała widownię od sceny. Musi być składana, bo chcielibyśmy jeździć z tym spektaklem na przeglądy - mówi Pesta. Potrzebny jest im także mały regał i kanapa. Na to wszystko grupa potrzebuje ok. 2 tys. zł. - Przydałaby nam się pomoc od sponsorów. Będziemy wdzięczni za każde wsparcie - mówią artyści.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji