Artykuły

Telewizja wypłynęła z Ondyną

PISANIE recenzji z widowisk telewi­zyjnych wydaje się mało celowe. Wi­dowiska te bowiem rzadko bywają powtarzane, a jeżeli - to po upływie pe­wnego czasu ("Ondyna" na przykład ma się pojawić ponownie dopiero w paź­dzierniku). Ocena nie ma więc znaczenia informacyjnego, nikogo już nie zachęci do włączenia lub - przeciwnie - wyłącze­nia telewizora o określonej perze. Z dru­giej jednak strony na pewno jest korzystne dzielenie się krytycznymi uwagami tak z zespołem realizatorskim dającym przecież duży wkład pracy, jak i z wi­dzami, którzy tak samo uczą się patrzeć na widowisko telewizyjne, jak realizato­rzy - organizować je.

Sądzę, iż "Ondyna" należy do niewątpliwych osiągnięć naszej telewizji. Rodzaj widowiska,jego adaptacja, reżyseria, strona plastyczna, wykonanie aktorskie, przy dobrym poziomie technicznym, zło­żyły się na całość którą przyjmowaliśmy łatwo i chętnie.

Sztuka Giraudoux jest baśnią wiążąca elementy fantastyki z refleksją, baśnią o miłości. Jej kameralny charakter kwali­fikuje ją dla potrzeb telewizji, ale oczy­wistym sukcesem Adama Hanuszkiewicza jako reżysera jest sposób wykorzystania tej przydatności. Wydaje mi się, ie Ha­nuszkiewicz uchwycił to, co ogólnie moż­na nazwać specyfiką telewizji. Jego reży­seria odznacza się przekonywającą traf­nością wykorzystywania techniki widowi­ska telewizyjnego tak przecież odmienne od techniki sceny i ekranu i tak nowej dla naszych realizatorów.

Przekazywanie dialogu i środki gry ak­torskiej uległy stonowaniu nieodzownemu w telewizji, której ekran nie znosi prze­cież zbyt dużej ekspresji. Tempo i rytm akcji osiągnęły płynność, dzięki której dwugodzinne niemal widowisko zupełnie nie nużyło widza. Reżyser zachował baś­niową konwencję sztuki, zachował klimat poezji, a równocześnie uprawdopodobnił konflikt i charaktery tak, iż widz anga­żował się bez oporów i dystansu w pro­ponowany mu świat.

Wszystko w tym widowisku było pograniczem. Pograniczem snu i rzeczywistości bajki i konkretu, metafory i dosłownoś­ci. Tak chyba właśnie powinno wyglądać widowisko telewizyjne, w którym intym­ność przeżywania jest jakaś szczególna inna iż na widowni teatru czy kina.

Całość objęta została niby klamrą dwo­ma podobnymi ujęciami Ondyny. Swawol­na, niefrasobliwa nimfa zamienia się pod wpływem ziemskiej miłości w dojrzałą, walczącą kobietę. Dramat skończony - znów widzimy zwiewną wodnicę. Trzeba tu od razu dodać, iż kreacja Kaliny Ję­drusik stała się jednym z poważnych wa­lorów widowiska. Poetyckość, tajemni­czość i urok Ondyny znalazły wyraz sub­telny i bardzo kulturalny w interpretacji młodej artystki.

W ogóle obsada aktorska dobrana zo­stała wręcz znakomicie. Ani jednej posta­ci fałszywie ujętej. Nie sposób wymienić wszystkich, jakkolwiek wszyscy wyko­nawcy na pochwałę zasłużyli. Nie można jednak nie wymienić Tadeusza Cyglera, który stworzył postać rycerza Hansa i przekonywająco pokazał przeobrażenia tego nieciekawego głupka w bohatera dramatu. W akcie pierwszym i trzecim są to już zupełnie różne postaci. Cygler ujawnił bogatą skalę swych możliwość aktorskich. Robiła wrażenie Zofia Grab­ska, która postać Berty nasyciła dramatycznością i - dzięki swym warunkom głosowym i zewnętrznym - kazała ją za­pamiętać.

Przy tylu zaletach trzeba darować drob­ne potknięcia: Filmowe przerywniki "wodne" zastosowano dyskretnie, toteż darujmy płetwy i kostiumy kąpielowe nimf, które - jak wiadomo - nie wsty­dzą się swej nagości. Darujmy też prze­straszoną minę Śmierci odzianej w plasti­kowy obszerny płaszcz, w którym - rzecz jasna - bała się zbyt swobodnie poru­szać w ciasnej przestrzeni studia. W pew­nej chwili profil biustu Ondyny - Jędrusikówny nakłada się na profil twarzy Izoldy - Laskowskiej, ale i o to nie mieliśmy pretensji, oba bowiem były pięk­ne.

Na ostatku - jeszcze raz brawo za "Ondynę".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji