Artykuły

Płock. "Pierwsza młodość" u Szaniawskiego

- Dedykuję ten spektakl młodym i dojrzałym ludziom, by inaczej spojrzeli na osoby starsze - mówi reżyser przedstawienia Marek Mokrowiecki. W niedzielę premiera "Pierwszej młodości". W obsadzie Grażyna Zielińska i Hanna Zientara.

"Pierwszą młodość" napisał na początku lat 80. ubiegłego wieku Christian Giudicelli, francuski nowelista i krytyk literacki, który nie jest w Polsce zbyt popularny. Kiedy w 1987 r. wystawiono właśnie tę jego sztukę w teatrze La Bruyere, było to we Francji wielkie wydarzenie. W jednej z dwóch głównych ról zagrała wówczas Annie Girardot, uwielbiana aktorka, którą polski widz powinien kojarzyć z filmu "Panowie, dbajcie o żony". Partnerowała w nim Louisowi de Funesowi.

Akcja "Pierwszej młodości" dzieje się w drugiej połowie ubiegłego wieku, w małym francuskim miasteczku i ogromnej, paryskiej metropolii. Siedemdziesięcioletnia Renée (w płockim teatrze zagra ją Hanna Zientara) i o 10 lat młodsza Simone (w tej roli ulubienica publiczności Grażyna Zielińska) poznają się... na tradycyjnym balu ostatnich klas liceum. Czyli, inaczej mówiąc - na studniówkowej dyskotece.

Ta pierwsza została zaproszona jako emerytowana nauczycielka. Chyba nie bawiła się najlepiej, bo narzekała na "miotanie się na parkiecie" tej dzisiejszej młodzieży. Z pewnością wolałaby posłuchać Bacha. Renée jest starą panną, mieszka w staroświeckim domu rodzinnym. Pogodziła się ze starością.

Simone za to pije jak smok, klnie jak szewc i nienawidzi, kiedy nazywa się ją babcią. Na zabawę przyprowadziła swojego wnuka. Jest absolutną odwrotnością Renée. "Ja dziś wieczór czuję się młoda, o wiele młodsza od tych rodziców, którzy tu przyszli, żeby pilnować swoje szczenięta jak szpicle" - twierdzi. To typ bezpretensjonalnej wdowy, którą mąż traktował przedmiotowo.

Co będzie dalej? - Nie chcę zdradzać zbyt wiele i opowiadać, na czym polega ta sztuka - ucina Marek Mokrowiecki, dyrektor Teatru Dramatycznego. Zdradza jednak, że będzie to tragikomedia z elementami groteski. Zapowiada się takie "wesołe jest życie staruszki" w teatralnej odsłonie.

- Francja będzie ciągle przejawiać się w mojej "Pierwszej młodości". Widzowie posłuchają chociażby tamtejszej muzyki. Ten kraj ma w sobie ponadczasowy klimat - dodaje Mokrowiecki.

Przyznaje, że nie on pierwszy wystawi "Pierwszą młodość" na polskich scenach. Wcześniej reżyserował ją chociażby Wojciech Adamczyk (twórca serialu "Ranczo"), którego wersja przedstawienia miała premierę w 1992 r. na deskach Teatru Polskiego we Wrocławiu.

W Płocku sztuka zostanie wystawiona na Scenie Kameralnej. W jednej z recenzji czytamy: - "Pierwsza młodość" to kameralny, psychologiczny komediodramat, nasycony sceptycznym dowcipem i poetycką, acz nie pozbawioną humoru refleksją. Spektakl ma udowadniać, a raczej przypominać, że osoby starsze mają swoją godność, poczucie niezależności i wielką nadzieję. - Chciałbym przez "Pierwszą młodość" powiedzieć starszym widzom, żeby nie rezygnowali ze swoich marzeń, nawet jeśli może nie udać się ich spełnić - dodaje Mokrowiecki.

"Pierwszą młodość" obejrzycie w Teatrze Dramatycznym w niedzielę o godz. 16 i 19. Bilety są po 50 zł. Kolejne spektakle dopiero 22 i 23 marca.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji