Żeby wszystko było jak należy
Sztukę pisarza włoskiego, Luigi Pirandello, laureata nagrody Nobla, autora słynnych "Sześciu postaci szukających autora", reżyseruje na scenie Teatru Dramatycznego Ludwik Rene. Przekład: Jerzego Jędrzejewicza. Scenografia: Zofia Wierchowicz.
Skromny urzędnik Martino Lori ożenił się z córką naukowca Sylwią Agliani. W kilka lat po urodzeniu córki Palmy Sylwia umiera. Wierny jej pamięci Lori odwiedza codziennie, przez lat osiemnaście, grób małżonki. Sylwia posiadała nie opublikowane papiery ojca. Jeszcze za jej życia zainteresował się nimi dawny uczeń profesora Agliani senator Salvo Manfroni. Bywał w domu państwa Lori. Przywiązał się bardzo do ich córeczki. Kiedy pani Sylwia umarła, zaopiekował się sierotą. Samotny, bogaty, wychował ją jak własną córkę.
Czy jednak senator działał całkowicie bezinteresownie? Czy nienagannie wypełniał obowiązki wobec zmarłego mistrza - profesora Agliani? Czy był tylko opiekunem Palmy? Czy z jej matką łączyła go tylko przyjaźń i pamięć o Bernardzie Agliani? I czy wobec tego hołd składany przez Martino Loriego zmarłej małżonce nie był czynem żałosnym i śmiesznym?
O tym wszystkim dowiemy się na przedstawieniu, które mówi o tym, na ile opinia i sąd o człowieku są uzależnione od tego, co on sam o sobie myśli.
W roli Martino Loriego - Gustaw Holoubek, Palmy - Magdalena Zawadzka, senatora Manfroniego - Andrzej Szczepkowski, markiza Gualdiego - Wojciech Pokora. W pozostałych rolach: Krystyna Kamieńska, Wanda Łuczycka, Maciej Damięcki, Karol Strasburger.