Artykuły

Jak kultura uratuje demokrację

Będziemy więcej czytać i częściej chodzić do muzeów (niektórzy z nas za złotówkę), łatwiej będziemy mogli wypożyczyć książkę z biblioteki czy skorzystać z oferty domu kultury, odwiedzimy nowe instytucje kultury i obejrzymy wiele polskich filmów, a wydatki na kulturę będą rosły, m.in. ze środków unijnych - taki jest plan na najbliższy rok ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego. Przedstawił go na piątkowej konferencji - pisze Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej.

Najważniejszy jest wieloletni Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa, który zaczyna się w tym roku. Jest on odpowiedzią na wtórny czytelniczy analfabetyzm społeczeństwa polskiego. W kraju, w którym mniej niż 40 proc. ludzi miało w zeszłym roku książkę w ręku, a tylko co dziesiąta osoba jest rzeczywistym czytelnikiem (czyli czyta więcej niż siedem książek rocznie), potrzebne są specjalne działania. Chodzi nie tylko o czytelnictwo, ale w ogóle o polską demokrację, która bez świadomych obywateli i obywatelek, umiejących czytać ze zrozumieniem, jest pustą formą.

Dlatego to dobrze, że rząd w ciągu najbliższych sześciu lat chce przeznaczyć 700 mln zł na programy wspierające czytelnictwo: od promocji, przez finansowanie wydań wartościowej literatury, po szkolenia dla księgarzy. Kontynuowany będzie program Biblioteka+, w którym państwo razem z samorządami finansuje modernizację bibliotek gminnych - na razie z 7 tys. placówek wzięło w nim udział ponad 200, w tym roku dołączy do nich kolejne 90.

Drugim programem, który niebawem ma zacząć przynosić efekty, są wprowadzone w 2008 r. lekcje plastyki i muzyki w szkołach. W tym roku na różnych poziomach nauczania weźmie w nich udział prawie 4 mln dzieci i młodzieży. Dla tej grupy państwowe instytucje muzealne wprowadzą bilety za złotówkę. Obecnie w programie uczestniczy 40 placówek, dołączają kolejne, także muzea samorządowe. Dzięki temu następne pokolenia powinny być lepiej przygotowane do odbioru kultury.

Rok otwarć wielkich instytucji. Skąd pieniądze?

2014 będzie rokiem otwarć: zakończy się ponad 20 inwestycji wartych 1,2 mld zł, w tym: Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku, Gdański Teatr Szekspirowski i sala koncertowa Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach. Jesienią - inauguracja wystawy głównej w Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie.

Pytanie: jak otwarcie nowych placówek wpłynie na finansowanie innych przedsięwzięć? Minister zapewnia, że samorządy nie zmniejszą wydatków na kulturę, ale przykład Białegostoku, gdzie nowo otwarta Opera Podlaska wypompowała z regionu dużą część środków na kulturę, nie jest zachęcający.

W Brukseli Polska wywalczyła blisko pół miliarda euro na ochronę zabytków - świeckich i religijnych. Rząd wróci do projektów Muzeum Historii Polski i Muzeum Wojska Polskiego. Nie wiadomo, czy będą one finansowane ze środków unijnych, czy z budżetu państwa. W każdym razie inwestycje dotyczyć będą głównie zachowania dziedzictwa kulturowego, czyli przeszłości.

Szeroki dostęp, digitalizacja

Jeżeli chodzi o przyszłość, minister obiecuje kontynuację projektów digitalizacyjnych, które rozszerzą dostęp do twórczości polskich pisarzy, filmowców, muzyków za pomocą internetu. Wzorem jest prowadzony przez NInA portal TrzejKompozytorzy.pl z dostępną za darmo kolekcją utworów polskich kompozytorów: Witolda Lutosławskiego, Krzysztofa Pendereckiego i Henryka Mikołaja Góreckiego. W tym roku znajdzie się tu twórczość Wojciecha Kilara, a być może i Andrzeja Panufnika. W czasach, kiedy autorzy i koncerny zazdrośnie bronią praw do swoich utworów, taki projekt jest rzeczywiście unikalny.

W dziedzinie inwestycji, edukacji, digitalizacji resort czuje się pewnie. Gorzej jest z kwestiami dotyczącymi bezpośrednio twórców. Kontrowersje wokół rządowych planów obłożenia honorariów autorskich ZUS-em minister Zdrojewski próbował przesłonić obietnicą zwiększenia pomocy socjalnej dla artystów starszego pokolenia, którzy są pozbawieni emerytur.

Jednocześnie rząd coraz śmielej sięga do kieszeni twórców. Po wprowadzeniu w zeszłym roku limitu na autorskie 50-procentowe koszty uzyskania przychodu, od przyszłego mogą oni utracić blisko 20 proc. dochodów - zabierze je ZUS. Przy niskich stawkach autorskich i honorariach wykonawców może to być zabójcze dla całego sektora.

Przeciwko cenzurowaniu sztuki

W idealnej wizji ministra nie mieści się też sytuacja we Wrocławiu, gdzie po krytycznym raporcie z Brukseli na temat stanu przygotowań do Europejskiej Stolicy Kultury 2016 miasto gorączkowo opracowuje nowy plan. I w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie, gdzie dyrektor Fabio Cavallucci utrzymał stanowisko mimo poważnych zarzutów zespołu i związków zawodowych. Minister w obu przypadkach zapewniał, że panuje nad sytuacją, jednak zarówno projekt ESK, jak i najbliższa przyszłość galerii stoją pod znakiem zapytania.

Minister zdecydowanie opowiedział się za to przeciw próbom cenzurowania sztuki z powodów ideologicznych, do których dochodziło ostatnio m.in. właśnie w CSW czy w Starym Teatrze w Krakowie. "Nie pozwolę, aby z trudem zdobyta wolność została przez kogokolwiek zawłaszczona, i nie dopuszczę do sytuacji, w której zlikwidowana cenzura polityczna zostaje zastąpiona ideologiczną" - te słowa, chyba najmocniejsze, jakie padły dotychczas podczas kadencji Bogdana Zdrojewskiego, są gwarancją, że państwo będzie chronić kulturę przed atakami tzw. narodowej prawicy.

***

CO ZASTĄPI ABONAMENT RTV?

Konferencja ministra kultury miała przynieść szczegóły w sprawie zastąpienia abonamentu radio-telewizyjnego opłatą audiowizualną. Minister Zdrojewski ani słowem nie wspomniał jednak o nowej opłacie. Spytany przez dziennikarzy, ile może ona wynosić, jak może być ściągana i kiedy zostać wprowadzona, odpowiedział: - Żadna decyzja w tej sprawie nie zapadła. Analizujemy kilka wariantów.

Jedno jest pewne - minister chce, by nowa opłata wynosiła 10 zł miesięcznie (obecny abonament jest prawie dwa razy wyższy) i być skutecznie ściągana. - To nie będzie nowy podatek. Jedna opłata ma zastąpić drugą. Abonament też jest powszechny - powiedział Zdrojewski. I przypomniał, że odbiornik telewizyjny posiada 98 proc. obywateli i zgodnie z prawem wszyscy są zobowiązani do płacenia abonamentu. A media publiczne to demokratyczna wartość, którą wszyscy obywatele powinni wspierać we własnym interesie.

Martin Stysiak

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji