Mistrz i minister
W programie "Rozmowy Po-Szczególne" Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdan Zdrojewski poprosił Janusz Gajosa o radę: "Czy polityk powinien grać?". Aktor zaprzeczył, dodając, iż od polityków oczekuje przede wszystkim gwarancji, że "ktoś dba o jego interesy". Po takim wywiadzie może być o to raczej spokojny.
"Rozmowy Po-Szczególne" w Dwójce stają się naprawdę wyjątkowe - w szczególe i w ogóle.
Zacznijmy od ogółu: pół roku temu telewizja publiczna wymyśliła nowy, kuriozalny program. Bohater odcinka zwany "mistrzem" wyznacza osobę (może to być "przyjaciel, uczeń, duchowy następca, dociekliwy biograf czy błyskotliwy adwersarz"), która ma przeprowadzić z nim wywiad. Roman Polański zamówił Jacka Żakowskiego, Andrzej Wajda - Agnieszkę Holland, a Maria Janion zaprosiła Kazimierę Szczukę. Na szczególną uwagę zasługuje jednak tegoroczny wybranek Janusza Gajosa. Otóż ten wybitny skądinąd aktor zażyczył sobie (to nie żart!) urzędującego ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego. Telewizja na to przystała, a minister ochoczo pomaszerował do studia, by po serii gładkich pytań prosić mistrza o radę: "Czy polityk powinien grać?". Aktor zaprzeczył, dodając, iż od polityków oczekuje przede wszystkim gwarancji, że "ktoś dba o jego interesy". Po takim wywiadzie może być o to raczej spokojny.
Trudno to jednak powiedzieć o innych znakomitych aktorach. Ze Starego Teatru po 50 latach pracy odchodzą Anna Polony i Jerzy Trela. Nic dziwnego, że Związek Zawodowy Aktorów Polskich apeluje na Facebooku: "Jeśli najwięksi żyjący aktorzy w Krakowie rezygnują ze Starego Teatru, jeśli największym aktorom w Warszawie - Holoubkowi i Łomnickiemu - odbiera się nazwy teatrów, to minister powinien interweniować, a nie jak struś chować głowę w piasek, by przetrwać burzę. Za to zostanie wkrótce rozliczony przez aktorów, artystów i ludzi kultury" - piszą oburzeni autorzy. Czy zatem polityk powinien grać? Wystarczy chyba, by robił to, co do niego należy.
MARTA LEWANDOWSKA
aktorka, animatorka kultury
