Artykuły

Sen o władzy

Groteska fantastyczna "Król Nikodem" - pióra Ferdynanda Goetla i Rafała Malczewsklego - miała swoją prapremierę

w 1930 r. w lwowskim teatrze "Rozmaitości",kierowanym przez Leona Schillera.Wprawdzie akcja sztuki toczy się w 2000 roku w potężnym państwie,ale przedwojenni widzowie lwowscy doskonale wyłapywali czytelne aluzje do sanacyjnej ekipy rządzącej.Prapremierowy "Król Nikodem" w reżyserii Wacława Hadulskiego,w scenografii Władysława Daszewskiego,cieszył się więc sporym powodzeniem.Fragmenty I aktu sztuki trafiły nawet do "Wiadomości Literackich".Przez 60 lat tekst "Króla Nikodema"był znany jedynie z tych fragmentów - w PRL przedrukowanych w 5 tomie zbioru "Polska nowela fantastyczna".Pełny tekst sztuki odnalazła nie tak dawno Marta Fik w Bibliotece Śląskiej w Katowicach,wśród lwowianów przekazanych Polsce przez stronę radziecką na fali pierestrojki.Ostry pamflet polityczny na ekipę rządzącą,to prawie zawsze sceniczny samograj.W państwie dzisiejszym, mozolnie wyswobadzającym się ze,zniewolenia umysłów,przypomnienie losów czterech kolejnych ekip władzy było gratką nie do przepuszczenia.Dobrze więc się stało,że Bogdan Augustyniak wystawił drugą w historii premierę groteski F. Goetla i R.Malczewskiego w warszawskim Teatrze Na Woli. Szkoda jednakże,że do tego stopnia zawierzył wymowie cudem odzyskanego tekstu -wierność wobec oryginału skazała trzyaktowe przedstawienie na utratę tempa już w drugiej części I aktu.Efektowny,rozśpiewany i roztańczony finał nie jest w stanie zatrzeć wrażenia dość nużącej całości. Wyławianie z natłoku słów tych aforyzmów,które lśnią swoim ponad czasowym,aluzyjnym blaskiem, pozostaje więc zajęciem tylko dla prawdziwie zahartowanych widzów. W senną atmosferę sceniczną najwięcej wnosiła Barbara Wrzesińska jako witalna Chloe - muza II.III i IV Króla Nikodema(Nikodem I był automatem).Wspierali ją w tym zbożnym dziele Witold Pyrkosz jako wyniesiony ponad stan plebejusz Pala,późniejszy Nikodem III i "waldorffowaty"Józef Fryźlewicz w roli przedstawiciela arystokracji, Hrabiego Wymarło -Nikodema IV.Gdyby nie upodobanie Edmunda Fettinga (Jedwabny,szef służb specjalnych) do niemiłosiernego rozciągania w czasie swoich kwestii spektakl mógłby być krótszy o circa kwadrans.W swojej premierowej formie odczytać go trzeba niestety,jako zaproszenie do snu - cóż z tego,że pięknego,bo o władzy?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji