Artykuły

Ozimina

"OZIMINA" BERENTA jest po­wieścią niezwykłą na ogólnym tle polskiej prozy, gdzie fabuła, akcja, wyrazistość postaci były zawsze i są wciąż naczelnymi cnotami piszące­go. Powieść winna zajmować, podo­bnie jak dramat winien przedsta­wiać. Tymczasem najświetniejsze w dramacie polskim - to dywagacja, monolog, publicystyka patetyczna. (...) Ozimina jest to dramat pub­licystyczny prozą, bez inscenizacji, rozbicia na głosy, didascaliów. I treść jej jest podobna, i zamiar, i budowa. (...) Trzy akty - trzy czę­ści Oziminy - dzieją się w salo­nie warszawskim, tej jednej nocy lutowej, kiedy wybuchła wojna ro­syjsko-japońska, brzemienna w skutki dla caratu i dla podbitych przez cara narodów. Tej nocy ga­dają ze sobą mary polskie, współ­czesne widma. Jest to noc Dziadów, noc narodowa wśród szczęku sreber, dzwoniących szkieł, szelestu sukien, dźwięku muzyki. Jest tu i mazur, i polonez, i chochoł, i stra­szydło z "Róży" - kukła Murzyna w rogu salonu, podtrzymująca taco z kryształową karafką".

Opis powieści Wacława Berenta, dokonany przez Pawła Hertza w znakomitej książce "Domena pol­ska", stał się dostateczną rekomen­dacja dla TADEUSZA SŁOBODZIANKA, który swoją adaptację przy pomocy ANDRZEJA MAJA (reżysera), Krystyny Szczepańskiej (dekoracje), Haliny Zalewskiej (ko­stiumy), Janusza Stokłosy (muzyka) i Ewy Wycichowskiej (ruch sceni­czny) zaprezentował na scenie TE­ATRU IM. JARACZA w Łodzi.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji