Zabłyśnie "Gwiazda"?
Zygmunt Krauze przez prawie dwa lata szukał libretta do opery, którą miał skomponować na zamówienie National Theater w Mannheim. W końcu trafił na sztukę Helmuta Kajzara "Gwiazda" i tekst mu zaimponował. Muzykę komponował przez trzy miesiące i tak powstała opera, która po raz pierwszy została wystawiona na scenie w Mannheim w sezonie 1981/82. W Polsce "Gwiazdę" po raz pierwszy i jak dotąd jedyny wystawiono w Teatrze Wielkim w Warszawie w roku 1985. Potem były próby jej zaprezentowania w Poznaniu, sfilmowania, ale nic z tych planów nie wyszło.
"Gwiazdę" obejrzeli i wysłuchali melomani w Lille, Hamburgu, Paryżu, Budapeszcie i Kopenhadze. - Wydaje mi się, że realizacja paryska byle najlepsza - mówi kompozytor. Wrocławski spektakl, którego premiera w operze odbędzie się w najbliższą niedzielę będzie inny od tych dotychczas realizowanych - twierdzi Zygmunt Krauze. Zaprezentujemy nową wersję utworu, w której występuje chór. Poprzednie były bardziej kameralne. Partytura "wrocławskiej" "Gwiazdy" jest też inna - poprzednia była rozpisana na 7 instrumentów, a obecna na 40. Na scenie zobaczymy też balet. - Kilka fragmentów przeinstrumentowałem - mówi kompozytor, wprowadziłem kilka nowych, a z niektórych zrezygnowałem.
Podczas premierowego spektaklu w operze, w partii tytułowej wystąpi Jolanta Żmurko, a partnerować jej będzie debiutująca absolwentka wrocławskiej Akademii Muzycznej Elżbieta Kaczmarzyk. Kierownictwo muzyczne sprawuje Zygmunt Krauze, a inscenizacji i reżyserii podjął się Stefan Szlachtycz - reżyser telewizyjny, który mówi, że... przestał się już bać opery. Jest to jego trzecia realizacja muzyczna po "Strasznym dworze" w Teatrze Wielkim w Poznaniu i "Księżniczce czardasza" w Operze Śląskiej.
Scenografię "Gwiazdy" przygotowała Małgorzata Słoniowska, a ruch sceniczny Ewelina Sojecka.
