Artykuły

Łódź. Letnia Scena 2013 w Domu Literatury

Andrzej Seweryn, Marek Koterski i Piotr Bikont to tylko kilka nazwisk twórców, których efekty scenicznej pracy poznamy podczas rozpoczynającego się w środę XV. Przeglądu Małych Form Teatralnych "Letnia Scena 2013" w Domu Literatury, dawnym Śródmiejskim Forum Kultury.

Nim jednak w ramach pokazu mistrzowskiego ujrzymy monodram Andrzeja Seweryna "Wokół Szekspira", czeka nas osiem konkursowych przedstawień. Formuła konkursowa to ważna nowość w historii Letniej Sceny (dotąd odbywał się tylko plebiscyt publiczności). Zwycięzca otrzyma 10 tys. zł.

Już w środę zobaczymy jak wykorzystując kompozycje Chopina zinterpretował "Iwonę, księżniczkę Burgunda" Oleg Żiugżda, ceniony reżyser teatru lalkowego. W spektaklu grają: Marta Bury, Tomasz Kuliberda, Kamila Olszewska, Paweł Pawlik.

Kolejną prezentację Letniej Sceny będzie wyreżyserowany przez Marka Koterskiego (twórcy takich filmów jak "Dzień świra" czy "Baby są jakieś inne") monodram według zbioru felietonów Krystyny Jandy. Na spektakl składają się listy do przyjaciółki, pani B., które są zapisem spostrzeżeń, marzeń i trosk, stanów ducha. W przedstawieniu wystąpi Małgorzata Bogdańska, aktorka warszawskiego Teatru Ochoty.

Ponadto zobaczymy jeszcze:

"Wściek" Teatru Dramatycznego im. Jerzego Szaniawskiego, pozornie trywialną historię o wojnie (męskich i żeńskich) światów;

"Być jak Maria Janion" w reż. Marcina Grota z Teatru Proteus z Gdyni;

"Ampuć, czyli zoologię fantastyczną" krakowskiego Stowarzyszenia Teatralnego Mumerus w reż. Wiesława Hołdysa;

nową wizję św. Franciszka w sztuce Dario Fo "Błazen Pana Boga" w reż. Piotra Bikonta ze Stowarzyszenia Teatralnego Badów; "Audiencję III, czyli raj eskimosów" Bogusława Schaeffera w reż. Janusza Andrzejewskiego;

a na finał monodram Aldony Jankowskiej"Hotel Babilon" najważniejszego chorwackiego pisarza Miro Gavrana w reż. Pawła Szumieca z Teatru Ludowego w Krakowie.

Przedstawienia są grane w każdą środę o godz. 19. Bilety kosztują 30 i 15 zł (w przedsprzedaży 20 i 10 zł). 28 sierpnia wystąpi Andrzej Seweryn (bilety w przedsprzedaży: 40 i 30 zł),a program uzupełniają spektakl towarzyszące, m.in. "Przypadek Adasia Miauczyńskiego" w reż. Andrzeja Czernego.

***

Dlaczego po przekształceniu Śródmiejskiego Forum Kultury w Dom Literatury Letnia Scena nie zniknęła?

- Literatura nie może żyć odcięta od innych sztuk. Nie będziemy robić z naszej placówki literackiego getta - uzasadnia Andrzej Strąk, dyrektor DL. - Dramat to też fakt literacki, a literatura to element choćby piosenki, teatru czy filmu, którymi chcemy zająć się jeszcze mocniej. Niedawno otworzyliśmy np. wystawę prac Jana Czarnego, artysty plastyka i... aforysty.

Letnią Scenę dofinansował urząd miasta (10 tys. zł) i Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego (40 tys. zł).

***

Lato służy nie tylko niezobowiązującej rozrywce

Z Andrzejem Czernym, reżyserem, twórcą Letniej Sceny, rozmawia Łukasz Kaczyński

Jakie kryteria decydują o zaproszeniu spektakli?

Letnia Scena to przegląd małych form teatralnych. Zależy nam na prezentacji teatrów, grup i zespołów, które funkcjonują gdzieś na obrzeżu teatru instytucjonalnego. Często realizują w nich sceniczne marzenia profesjonalni twórcy. Impreza odbywa się w Domu Literatury, więc szczególny nacisk kładziemy na walory literackie. To istotne, bo w poszukującym młodym teatrze literatura staje się coraz mniej istotna. A moim zdaniem teatr wyrasta z literatury.

Z jakiej potrzeby zrodziła się Letnia Scena Forum?

Może pan tego nie pamięta, ale piętnaście lat temu w czasie wakacji Łódź była kulturalną pustynią. Dziś dzieje się znacznie więcej. Stwierdziłem, że trzeba mieszkańcom Łodzi zaproponować coś, co urozmaici czas spędzony w mieście i da szansę na inne przeżycia niż wyjazd na działkę.

Przez lata Letnia Scena ciągnęła ku jakimś tendencjom i zjawiskom w teatrze czy raczej wychodziła naprzeciw potrzebom odbiorców?

Zawsze staraliśmy się być jakąś propozycją kulturalnego spędzenia czasu dla ludzi, którzy latem zostają w mieście lub tu przyjeżdżają. Nie wszyscy są zwolennikami ogródków piwnych. Trzy tygodnie byłem we Francji, powróciwszy kupiłem magazyn "Kalejdoskop" i widzę, że choć wiele się dzieje w sferze muzyki i warsztatów, o tyle teatru, który byłby dla wszystkich, nie ma. Jesteśmy samotną wyspą. To mnie podbudowuje. A nasze przedstawienia nie są tylko dla małego grona ludzi, znawców teatru. To są dobrze opowiedziane teatralne historie, bardzo różnorodne i traktujące o czymś istotnym, zapewniające refleksję. Lato to czas nie tylko na niezobowiązującą rozrywkę. Najważniejsze dla mnie lektury przeczytałem właśnie w czasie wakacji.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji