...Kochali się krótko i nieszczęśliwie
Kto pierwszy zdradził: Kobieta czy Mężczyzna? Która płeć jest bardziej wiarołomna? Dlaczego miłość jest tak nietrwała? Te dociekania zaintrygowały Pierre'a de Marivaux, XVIII-wiecznego francuskiego dramatopisarza, który zawarł je w pełnej subtelności i elegancji sztuce o uczuciach: "Spór". Marcin Ziębiński (twórca filmów: "Gdy rozum śpi", "Gniew") zrealizował dla Teatru Telewizji współczesną wersję tej sztuki.
Współczesną to może nie najzręczniej powiedziane - Ziębiński przeniósł akcję do nie istniejącej krainy - świata baśni fantasy. Ta niesamowita, kiczowata i tandetna sceneria, pełna barw, niezwykłych przestrzeni, dziwnych kształtów i tajemniczych dźwięków, buduje nastrój wysmakowanej opowieści, daje może nieco pretensjonalny, ale nowy i trafny kontekst dla sztucznych dworskich dysput o człowieku, teoretycznych rozważań o naturze miłości, istocie zdrady, dla quasi-filozoficznych dywagacji i wyrafinowanej walki płci, którą w potyczkach słownych toczą główni bohaterowie, Tytułowy spór prowadzą Książę (Andrzej Seweryn) i piękna Ermina (Grażyna Szapołowska). Rozstrzygnąć go ma spektakl-eksperyment. w którym bierze nieświadomy udział czwórka młodych ludzi, odizolowanych od świata tuż po urodzeniu i w odosobnieniu wychowanych. Pewnego dnia poznają najpierw siebie samych, później siebie nawzajem. Poznają nie znane dotychczas światy, przestrzenie, uczucia i pragnienia. Pokochają się i zdradzą, doświadczą dobra i zła. Kto okaże się bardziej wiarołomny: kobiety czy mężczyźni, kto szybciej przestanie kochać, kogo najpierw ogarnie zazdrość i zawiść? Czy odwieczny spór zostanie rozstrzygnięty? Marivaux nie powie nam niczego nowego ani o miłości, ani o ludziach. Nie ma sensu przykładać zbyt wielkiej wagi do konkluzji, jakie płyną z tej uroczej, salonowej sztuki. To po prostu pełna piękna, poezji i tajemnicy zabawa.