Artykuły

Białystok. Polacy i Czeczeni przygotowują spektakl

Opowieść o wojnie, o życiu w nowym kraju i o tym, dlaczego czasem nagle wyjeżdżają - to treść zbudowanego z osobistych przeżyć przedstawienia, które razem ze Stowarzyszeniem Widok przygotowuje kilkoro czeczeńskich nastolatków - pisze jame w Gazecie Wyborczej - Białystok.

Premiera dopiero za miesiąc, ale już w niedzielę będzie można poznać osobiście bohaterów spektaklu. - Są wśród nas, tuż obok, sąsiedzi. A właściwie ich nie widzimy, nic o nich nie wiemy - tak o białostockich Czeczenach, ludziach, którzy nad Białą próbują sobie na nowo ułożyć życie, mówi Katarzyna Siwerska, koordynatorka projektu "Mieszkam w Białymstoku".

To w jego ramach powstaje spektakl z pogranicza reportażu, teatru i performance'u, na razie pod roboczym tytułem "Nie bierz tego do swojego serca". Spektakl wyjątkowy, bo składający się z opowieści czeczeńskich nastolatków, przez nich samych przedstawionych.

- Chcieliśmy zrobić zarówno dla społeczności czeczeńskiej, jak i dla Polaków. Przy tym spektaklu współpracuje młodzież polska i czeczeńska i często jest to dla nich pierwszy wzajemny kontakt. Niby chodzą do tych samych szkół, a po lekcjach rozchodzą się każde w swoją stronę. Spektakl ma też walor edukacyjny, dzieci uchodźców pracują przy nim w języku polskim. Same zresztą zauważają, że sporo im to pod tym względem daje - dodaje Katarzyna Siwerska.

Na razie spektakl nie ma zamkniętej struktury, spójnego scenariusza, nie jest jednolitą opowieścią. Niewykluczone, że nigdy nie będzie.

- Ta historia cały czas powstaje z opowieści jej bohaterów. To kolaż scen. Nie chcemy się zamykać w ramach teatru z jednej, czy reportażu z drugiej strony. Pewne wątki powoli nam się jednak klarują - wyjaśnia reżyser Michał Stankiewicz.

Wszystko więc obracać ma się wokół trzech części, trzech tropów.

Najpierw wojna, której bohaterowie spektaklu doświadczyli jako dzieci, i jako dzieci niemalże całkowicie wyparli z pamięci. Ale ona wraca, wychodzi z podświadomości.

- Z tych skrawków próbujemy coś lepić - mówi reżyser.

Potem wrastanie w polską kulturę, wszak mówimy o osobach, które żyją tutaj od lat, których status prawny jest uregulowany, które uczą się, mają swoje plany i marzenia. I wszystko to w ramach polskiego społeczeństwa. Ów chce zostać lekarzem, tamta nauczycielką.

- Interesuje nas nabywanie elementów z nowego dla nich świata, to jakich słów uczyli się na początku, czego nie chcą sobie przyswoić. To całe mimowolne zanurzanie się w basenie polskości - opowiada Stankiewicz.

I w końcu to, co często ma związek z głośnymi ostatnio wydarzeniami, z niechęcią, wręcz agresją, jakiej od polskiej większości doświadczają uchodźcy. I to, jak pod jej wpływem stąd nagle znikają, wyjeżdżając gdzie indziej, w miejsca, gdzie będą czuli się bezpieczni.

- To czasami wygląda jak magia. Uchodźcy nagle, jak króliki wyjęte z kapelusza się tu pojawiają. A potem czasami równie nagle znikają. O tym też chcemy opowiedzieć - dodaje reżyser. Dlatego jedną z bohaterek przedstawienia będzie polska dziewczynka, której czeczeńska przyjaciółka w ten właśnie sposób nagle zniknęła.

- To będzie opowieść o stracie i o pustych miejscach, jakie po nich zostają. Niewykluczone że z czasem będzie ubywać bohaterów naszego projektu, wtedy ich role opowiedzą Polacy. Może taki właśnie będzie tego finał, że zostaną tylko puste miejsca - zastanawia się Stankiewicz.

Bohaterów projektu Widok znalazł dzięki Fundacji Edukacji i Twórczości, pracującej na co dzień z żyjącymi w Białymstoku uchodźcami z Kaukazu. Najpierw były długie rozmowy, wywiady, z których wyławiano fragmenty nadające się do opowieści, zdobywano też zaufanie Czeczenów. Równolegle wszystkie próby i przygotowania filmuje dokumentalista Bartek Tryzna.

- Chcemy ten film pokazać w kuratorium oświaty, podczas Wschodu Kultury, na festiwalach, on ma przedłużać życie projektu - podkreśla Katarzyna Siwerska.

Premierę przedstawienia zaplanowano na czerwiec, wystawiony zostanie w teatrze lalek. Ale jego bohaterów i fragmenty ich opowieści będzie można poznać już w niedzielę, w Lalalbarze, na Warszawskiej, między 16 a 19. Będą też czeczeńskie tańce i słodkie przysmaki. Przygotuje je dziś białostoczanka, niegdyś właścicielka cukierni w Groznym.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji