Artykuły

Dożywocie w Polskim

"Dożywocie" obok "Zemsty", "Pana Jowialskiego" i "Ślu­bów panieńskich" należy do wspaniałego kwartetu wiel­kich arcydzieł Fredry.

Jest to jednak nieco inny, mo­że nawet ciekawszy dziś Fredro niż ten, którego znamy z koron­kowych "Ślubów". W "Dożywo­ciu" brzęczy pieniądz, a gra idzie o długi, procenty i weksle, na czym Fredro z bliska obserwują­cy narodziny pierwszego polskie­go kapitalizmu znał się wcale nie gorzej niż dzisiejsi specjaliści od "kasy".

"Dożywocie" również dobrze mogłoby nosić tytuł "Jak sprze­dać córkę za długi?". Tym jednak różni się od opisu banko-wo-ubezpieczeniowej afery, że rzecz jest nie tylko o tym, co lu­dzie robią z pieniędzmi, ale ra­czej odwrotnie - co pieniądze po­trafią zrobić z ludźmi.

Geniusz Fredry polega m.in. na tym, że jest to jedna z naj­śmieszniejszych komedii, jaką w ogóle po polsku napisano. Choć z zadziwiającą wnikliwo­ścią przedstawia dość szpetne ce­chy ludzkich charakterów. "Do­żywocie" ma również olśniewają­cą tradycję aktorską. Zwłaszcza w roli Łatki; żeby spośród doko­nań znakomitych aktorów, któ­rzy tę rolę grywali przypomnieć tylko legendarne kreacje Win­centego Rapackiego, Ludwika Solskiego czy Tadeusza Łomnic­kiego. Także w Teatrze Polskim, w reż. wielkiego znawcy i miło­śnika Fredry, Andrzeja Łapickie­go zyskało prawdziwie gwiaz­dorską obsadę: Wojciech Pszo­niak, Wieńczysław Gliński, Woj­ciech Alaborski, Damian Damięc­ki, Wiesław Gołas, Ignacy Gogo­lewski... Takiej premiery (26 bm., sobota) dawno w Warsza­wie nie było.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji