Warszawa. Premiera "Pocałunku" Gera Thijsa w Ateneum
Premiera "Pocałunku" nieznanego w Polsce holenderskiego dramaturga Gera Thijsa w reżyserii Adama Sajnuka już 12 maja w Teatrze Ateneum. W rolach głównych Krzysztof Tyniec i Marzena Trybała.
- Żebrak, który mówi, ile chce dostać? Zabić, zajebać, zamordować! - wykrzykuje w swoim monologu zły na cały świat i zgorzkniały Krzysztof Tyniec w roli pana Berenda. Takie słowa padające z ust aktora znanego z komediowych ról mogą szokować. - To będą nowe odsłony Krzysia Tyńca i Marzeny Trybały - podkreśla reżyser spektaklu, Adam Sajnuk.
Teatr Ateneum idzie z duchem czasu, a "Pocałunek" jest tego wyrazem. Spektakl nie dość, że tworzony jest przez młodego reżysera, który związany jest z niezależnym Teatrem Konsekwentnym, to w dodatku zadziwia nowoczesną scenografią wykonaną przez Katarzynę Adamczyk. Na scenie widzimy multimedialne obrazy, krowie głowy poprzyczepiane do ścian czy kanapę z fototapetą górskiego krajobrazu.
Grająca główną rolę Marzena Trybała zdradza, na czym polega przewrotność przedstawienia - Jest to sztuka o poszukiwaniu bliskości w związku, dzieje się to przez wyobraźnię bohaterów - mówi. Wszystkie rozmowy, kłótnie, cała akcja spektaklu rozgrywa się jakby w umyśle dojrzałych małżonków, podczas gdy w rzeczywistości siedzą oni spokojnie przez telewizorem, który jest jedyną łączącą ich rzeczą.
- Ten tekst wpuszcza trochę świeżego powietrza, którego jest mało we współczesnym dramacie. Okazuje się, że można trudniejszy temat, choroby, porażki życiowe pokazać lekko, z dystansem, dowcipnie i bez patosu - mówi Adam Sajnuk. Zdaje się, że nie zgadza się z nim Krzysztof Tyniec, mówiąc - Tu nie ma nic do śmiechu, to jest taki troszeczkę śmiech z kolcem w bucie - uwiera, Boże mój, uwiera.
Najbliższa premiera w Ateneum już 12 maja.