Artykuły

Komedia jak marzenie

(INF. WŁ.) - Gdyby mi ktoś powiedział jeszcze dwa lata temu, że będę robił Fredrę, nie uwierzyłbym. Ten autor wydawał mi się zbyt staroświecki - mówił Kazimierz Kutz, reżyser spektaklu "Damy i huzary", który premierę będzie miał jutro na Dużej Scenie Starego Teatru, o godz. 19.15.

Jak powiedział reżyser, Fredrę wymarzyli sobie Anna Polony i Jerzy Trela, aktorzy, którzy właśnie tym spektaklem obchodzą święto 40-lecia pracy twórczej.

- W trakcie pracy mogłem poznawać, jak Fredro się zmienia. Jak można połączyć doświadczenie Fredry z doświadczeniem współczesnego człowieka - mówił Jerzy Trela.

- Praca z Kazimierzem Kutzem przypominała wojsko. Była dyscyplina, a on manipulował nami jak na polu bitwy. Było to wspaniałe - dodała Anna Polony.

Do spektaklu "Damy i huzary" - w którym oprócz Anny Polony i Jerzego Treli zobaczymy jeszcze m.in. Tadeusza Huka, Annę Dymną, Andrzeja Kozaka i Jerzego Nowaka - scenografię przygotował Ryszard Melliwa, który tym spektaklem świętuje 20 lat pracy. Muzykę skomponował Jan Kanty Pawluśkiewicz.

Dzisiaj natomiast na Nowej Scenie, o godz. 19.30 odbędzie się premiera spektaklu "Przyjaciele odchodzą. Przesłanie z ostatniego peronu Wszechświata" Zbigniewa Herberta, w reżyserii i adaptacji Tadeusza Malaka. - Na scenariusz, którego pomysł dojrzewał kilka lat, złożyło się wiele strzępów, m.in. wypowiedzi Herberta nagrane w radio, wywiady prasowe. Tym spektaklem chciałem przede wszystkim pokazać Herberta jako człowieka - mówił Tadeusz Malak.

Podczas wczorajszego spotkania z twórcami obydwu spektakli, Jerzy Koenig, dyrektor artystyczny Starego Teatru, zapowiedział, że będzie jeszcze na tym stanowisku do końca sezonu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji