Artykuły

Coś ty kotku chciał?

To dla aktorów poważny sprawdzian warsztatu - o spektaklu "Kotka na gorącym blaszanym dachu" w reż. Katarzyny Deszcz w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach pisze Agata Kulik z Nowej Siły Krytycznej.

Po nowoczesnej sztuce "Mój niepokój ma przy sobie broń" przyszła kolej na klasykę. "Kotka na gorącym blaszanym dachu" Tennessee Williamsa w nowym tłumaczeniu to spore wydarzenie, zwłaszcza że tekst Poniedziałka pierwszy raz zagościł na polskiej scenie. "Kotka..." to dramat o problemach rodzinnych z homoseksualnym zabarwieniem. Zjazd familijny staje się tłem, na którym rozgrywają się indywidualne dramaty. Nestor rodu, Duży Tata (Paweł Sanakiewicz), ma dość życia w przykładnym związku, na stare lata pragnie wreszcie używać życia. Nie przepada za swoim pierworodnym synem i jego żoną. Młodszy potomek Brick (Andrzej Plata) także nie cieszy się zaufaniem ojca. Chłopak wpada w alkoholizm i cierpi na depresję po samobójstwie najbliższego przyjaciela. Ma wyrzuty sumienia, że zbagatelizował jego stan. Jednocześnie obwinia swoją żonę (Beata Pszeniczna).Ponieważ mężczyzn podejrzewano o głębszy związek, Maggie zmusiła kolegę Bricka do spędzenia z nią nocy, co w efekcie doprowadziło do tragedii.

Gooper (Łukasz Pruchniewicz), brat Bricka, ciągle stara się przypodobać i podlizać ojcu. Wraz ze swoją żoną Mae (Zuzanna Wierzbińska) próbują odebrać prawo do spadku Brickowi i Margaret, uważając ich za czarne owce w rodzinie. Traktują Bricka jak człowieka, który dobrowolnie przegrał swoje życie. Wytykają im, że nie mają dzieci, są dumni, że sami wkrótce zostaną po raz szósty rodzicami. Bricka nie interesuje spadek. Ale rodzinne spotkanie powoduje, że skrywane w rodzinie konflikty wchodzą na jaw. Wszyscy się oskarżają i krytykują. Obserwujemy świat pozorów, kłamstw, nieszczęśliwych miłości i oszukiwania samego siebie.

Katarzyna Deszcz prowadzi spektakl dość klasycznie, stawiając na psychologizm. Niestety, mam wrażenie, że koncepcja nie do końca została udźwignięta przez aktorów. Moim zdaniem czasami niepotrzebnie wchodzą oni na komediową nutę. Momentami niespodziewanie spada również napięcie. Ale mimo tych niedociągnięć, być może wynikających z tremy przedpremierowej, spektakl został zagrany poprawnie, miejscami to wręcz kawał dobrego teatru. Mnie wciągnął konflikt Bricka i Margaret. Działania, które podejmuje Margaret, by nie doprowadzić do rozpadu ich małżeństwa, konflikt rozgrywający się w jej duszy - to było bardzo prawdziwe.

Jednak najbardziej wiarygodną kreację stworzyła żona Dużego Taty, Teresa Bielińska, która, mimo komediowego zacięcia, potrafiła idealnie wyważyć proporcję humoru i powagi. Miłą niespodzianką była też kreacja Bricka Andrzeja Platy (pierwszy raz widziałam go w tak dużej roli), który na całe szczęście nie przerysował postaci alkoholika (co często ma miejsce na scenie). Choć niektórzy zarzucali mu nieodpowiedni do roli byłego sportowca wygląd i płaską grę, to moim zdaniem poradził sobie z tym zdaniem bardzo dobrze. Katarzyna Deszcz poprowadziła ciekawie rolę Goopera, który w kieleckim przedstawieniu jest knującym za plecami brata oślizgłym typem, a jednocześnie nie dość przebiegłym, by wygrać grę, którą sam prowadzi.

Andrzej Sadowski zaprojektował prostą w formie scenografię, przedstawiającą część domu Dużego Taty. Nie odwraca ona uwagi od aktorów. Do spektaklu wprowadzono również multimedia - wyświetlające się z projektora na jednej ze ścian cytaty z recenzji dramatu. To potwierdzanie oczywistości - napisy mówią bowiem, o czym jest dramat i jak należy go grać.

Ważnym i ciekawym elementem spektaklu jest muzyka - specjalne napisana przez Krzysztofa Suchodolskiego. To rzadkość w dzisiejszych czasach, żeby podstawienie miało autorski podkład muzyczny. Kompozycje stworzone przez tego pokroju artystę dają pewność subtelnego działania w odpowiednich momentach.

Myślę, że dla wielu kieleckich widzów, którzy stęsknili się za "normalnym teatrem", spektakl ten był sporym wydarzaniem, a dla aktorów poważnym sprawdzianem ich warsztatu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji