Artykuły

Poznań. Rada konserwatorska opiniowała rozbudowę Wielkiego

Według ostatnich ustaleń najwyższa, przeszklona część nowego skrzydła Teatru Wielkiego ma mieć nie płaski dach, ale skośny. Zmniejszą się też gabaryty planowanej dobudówki.

- Chcemy obejrzeć tył. Nie pokazano nam wszystkiego - mówili historycy, architekci i konserwatorzy zabytków. Opiniowali projekt rozbudowy opery, ale nie przyjęli ostatecznych wniosków.

Dyskusja toczyła się podczas wojewódzkiej rady konserwatorskiej, która zebrała się m.in. po to, by zaopiniować projekt rozbudowy Opery. Kontrowersyjna, nowoczesna koncepcja autorstwa Jerzego Gurawskiego uległa ostatnio nieznacznym modyfikacjom i Maria Strzałko, miejski konserwator zabytków zgodziła się na wydanie warunków zabudowy dla nowego skrzydła. - Ta koncepcja idzie bowiem w dobrym kierunku - mówiła. Wspólnie z zebranymi pochwaliła zmianę najwyższej, przeszklonej części budynku. Ma być ona teraz powtórzeniem skośnego dachu opery. Największym krytykiem nowego skrzydła był zaś historyk sztuki, prof. Jan Skuratowicz. Nie podobała mu się przede wszystkim wysunięta w stronę ul. Fredry podziemna część gmachu. Na jej częściowo przeszklonym dachu ma znaleźć się mały placyk. - To niepotrzebny raj dla deskorolkowców - mówił Skuratowicz, który mocno krytykował też kilka innych rozwiązań. - Ale ten placyk tworzy nową interesującą przestrzeń - ripostował biorący udział w obradach prof. Ernest Niemczyk z Wydziału Architektury Politechniki Wrocławskiej.

Obecni na radzie byli zgodni co do jednego: zieleń, która ma porosnąć w przyszłości część budynku, nie powinna piąć się po drewnianych rusztowaniach. - To rozwiązanie odpowiednie w działkowych altanach. Zieleń sama wpełznie po tynku - mówili. Ostateczne wniosków jednak wczoraj nie sformułowano, bo architekci z pracowni Gurawskiego nie pokazali szczegółowych widoków. - Zabrakło m.in. tylnej elewacji, którą chcielibyśmy obejrzeć. Pokazano nam dziś koncepcję, a nie ostateczne rozwiązania z projektu budowlanego. To dość dziwne, bo on przecież już istnieje - komentuje Strzałko. Kolejne posiedzenie rady konserwatorskiej zwołano więc na przyszły wtorek. Od jej opinii może zależeć, czy miejski konserwator zabytków zgodzi się na wydanie pozwolenia na budowę. Opera chce je otrzymać do połowy września, to bowiem ostateczny termin, by dołączyć pozwolenie do wniosku o dofinansowanie z funduszy europejskich. Jeśli tego nie zrobi, straci szansę na unijne miliony.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji