Nieboska Komedia na scenie Teatru Wybrzeże
Aktualna sytuacja w teatrze polskim sprzyjał pognębionej analizie utworów romantyków. Inscenizatorom dramatu politycznego zawartego w dziełach romantytów chodzi przede wszystkim o sens działania jednostki i zbiorowości w... historii. Ostatnio z premierą arcydramatu Zygmunta Krasińskiego "Nie-boska komedia" wystąpił Teatr "Wybrzeże" w Gdańsku. Sprawa czołowego bohatera "Nieboskiej" Hrabiego Henryka, już od momentu ceremonii ślubnej, odbywającej się w kościele, aż do samobójczego skoku w Okopach św. Trójcy jest opowieścią o ludzkiej egzystencji, uwarunkowanej świadomością historyczną odtwarzającego ją pisarza.
"Nieboska" w Gdańsku, mimo pięknych, urzekających widowiskowością dużego formatu scen, nie okazała się zwartą, jednolitą całością. Działanie Hrabiego Henryka przeciw historycznym koniecznościom manifestuje się często w sposób groteskowy, zaś przy obronie anachronicznych pozycji zaskakuje wręcz indolencją i komizmem, demaskując przy tym napuszone gesty bohatera w obronie bezkompromisowości... Ciekawa inicjatywa reżysera przedstawienia Marka OKOPIŃSKIEGO pozwoliła teatromanom oglądać postać Hrabiego Henryka w premierowej obsadzie z
Florianem STANIEWSKIM, którą kontemplowałam ze zrozumiałym zainteresowaniem ze względu na charakter jego talentu aktorskiego. Podczas następnej premiery zagrał Hrabiego Henryka młody aktor Teatru "Wybrzeże" Andrzej PISZCZATOWSKI.
Również i rolą trybuna rewolucji Pankracego podzielili się dwaj artyści o różnych predyspozycjach i możliwościach aktorskich: Stanisław MICHALSKI oraz Ryszard JAŚNIEWICZ. Prawie cały zespół Teatru "Wybrzeże" wziął udział w premierowym przedstawieniu. Na specjalną uwagę zasługuje kreacja Barbary PATORSKIEJ w roli obłąkanej żony Hrabiego Henryka. Wraz z twórcą oprawy plastycznej Antonim TOŚTĄ artyści uczynili wszystko, by arcydramat teatralnej romantyki przybliżyć współczesnemu widzowi.
"Nieboska komedia", jak każde dzieło, które nas wzrusza, które udziela nam życia nowego, albo obudza w nas życie dawniejsze, jest dziełem należącym do rzeczywistości" (Adam Mickiewicz). Jest teatrem na dziś...