Artykuły

Warszawa. Dziś premiera "Pępowiny" wg sztuki Krystyny Kofty

Skomplikowane relacje rodzinne i walka z demonami przeszłości na deskach teatru. Warszawski Ekoteatr pokaże sztukę Krystyny Kofty "Pępowina". To opowieść o toksycznej relacji matki i syna.

- Tytułowa "Pępowina" oznacza związek syna z matką. Opisuje ich wzajemną, skomplikowaną zależność - tłumaczy naTemat.pl Krystyna Kofta. Bohaterami jej sztuki są starzejąca się matka i syn w średnim wieku. Tych dwoje łączy toksyczna relacja. Ona traktuje go jak małe dziecko, on się przed tym niespecjalnie buntuje. Rola wiecznego dziecka odpowiada mu do tego stopnia, że zataja przed matką fakt własnego ślubu.

Zdaniem autorki zjawisko nieprzeciętej pępowiny ma bardzo poważne konsekwencje i wpływa druzgocąco na relacje rodzinne. Skutkuje absolutnym opętaniem dziecka przez matkę. - Moja sztuka opowiada historię wojenną. Matka uratowała życie swojemu dziecku, ale za to życie zabrała mu całą przestrzeń osobistą - tłumaczy Kofta.

Zdaniem autorki takie niezdrowe relacje najczęściej zdarzają się pomiędzy samotną matką a synem. Jest to jednak sytuacja uniwersalna i niezależna od płci.

Jest o czym pomyśleć

Kofta przekonuje, że widzowie mogą odnajdywać siebie w tej sztuce. Według niej dzieci często ulegają presji, że muszą coś robić dla rodziców. - Ja zawsze walczyłam z wypowiadanym przez matkę zdaniem "dałam ci wszystko, a teraz ty musisz mi to oddać" - mówi.

Pisarka zaznacza, że pokazanie toksycznych relacji miedzy rodzicem a dzieckiem jest bardzo trudne. To musi się dziać między wierszami. Nie może być powiedziane wprost. - Widz potrafi odczytać te ukryte konteksty, a jeśli mu się to nie do końca uda to tym bardziej jest o czym pomyśleć - tłumaczy.

" Pępowina" to twórcza próba uporania się z problemami wynikającymi ze skomplikowanych relacji rodzinnych, czy próby adaptacji w zmieniających się warunkach życia starszych pokoleń. W "Pępowinie" każdy dzień z życia bohaterów to walka i rozdrapywanie starych ran, tworzenie nowych, jednocześnie wielka próba znalezienia rozwiązania, które pomogłoby w trudnych relacjach, przyniosło ulgę - to studium życia, w którym każdy odnajdzie cząstkę znaną sobie - mówi Katarzyna Cygler, szefowa EkoTeatru, aktorka i reżyserka.

Unikalny EkoTeatr

"Pępowina" po raz pierwszy pojawiła się na deskach teatru Ateneum w 1992 r. Później grano ją w łódzkim teatrze im. Jaracza. Doczekała się nawet realizacji telewizyjnej. Przedstawienie w reżyserii Piotra Szulkina pokazała scena "Teatru Dwójki". W rolę matki wcieliła się wówczas Nina Andrycz. Ze sztuka Krystyny Kofty na scenie EkoTeatru zmierzą się Barbara Dziekan, Dominik Bąk oraz Katarzyna Cygler. Do współpracy przy projekcie zaproszony został zespół Andrzeja Jagodzińskiego, który wykona w czasie spektaklu jazzowe aranżacje muzyki Fryderyka Chopina. Premierę sztuki przewidziano na początku grudnia.

Krystyna Kofta przekonuje, że do realizacji przedstawienia doszło w sposób wyjątkowy. - Zgłosiła się do mnie Katarzyna Cygler. Powiedziała mi, że przeczytała 300 sztuk i ta jedna sztuka zrobiła na niej takie wrażenie, że to dla niej założyła EkoTeatr.

Autorka uważa ten projekt za unikalny. - To jest teatr pomyślany dla wszystkich, także dla ludzi w pewnym sensie wykluczonych. Przygotowuje przedstawienie pod kątem ludzi niepełnosprawnych. To bardzo humanitarny projekt - zaznacza Kofta.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji