Artykuły

Ekg na scenie Baja

"Przypadki Doktora Bonifacego Trąbki" w reż. Anny Rumianek w Teatrze Baj Pomorski w Toruniu. Pisze Anita Nowak w serwisie Teatr dla Was.

Inspiracją do dokonanej przez aktorów scenicznej adaptacji "Przypadków Doktora Bonifacego Trąbki" jest rymowana książeczka toruńskiej lekarki, Anny Rumianek, w której autorka w bajkowej formie próbuje oswajać małych pacjentów ze służbą zdrowia. Przychodnia mieści się w środku lasu. Pacjentami są zwierzątka.

Przedstawienie oprócz funkcji edukacyjnej, polegającej na przybliżeniu maluchom gabinetów i specjalizacji lekarskich, popularnych narzędzi i sprzętu medycznego, pełni też niebanalną funkcję wychowawczą. Sprawia, że dzieci zaczynają patrzeć na zwierzęta, jak na istoty podobnie jak one odczuwające ból, strach, oczekujące pomocy w chorobie.

Jest to bardzo istotne zwłaszcza dziś, kiedy toczy się ogólnoświatowa dyskusja, mająca na celu uświadamianie ludziom, że zwierzęta są również istotami czującymi i myślącymi; bo choć istnieje już system praw mających je chronić, nie jest on jeszcze niestety powszechnie przestrzegany.

Rzecz toczy się w dwóch przenikających się planach - lalkowym i żywym, który tworzy para aktorów i muzyk przy pianinie. Aktorzy raz grają za parawanem, innym razem przed publicznością. Często z lalką w ręce na oczach widzów odsłaniają tajniki animacji. To bardzo urozmaica przedstawienie. Pozwala uniknąć monotonii. Podobnie zresztą jak dość różnorodna stylistycznie oprawa plastyczna. Przygody pacjentów opowiadane są najpierw przy pomocy kukiełek, potem rozwieszanych na parawanie i innych przedmiotach, rysunków, wreszcie dość nawet sporych obrazków.

Ciekawie prezentowane są też rozmaite narzędzia lekarskie i sprzęt medyczny. W dominującej mierze wykonane w oparciu o karton i kreskę, często w bardzo groteskowy sposób manifestują swoje przeznaczenie. Jak np. gigantycznych rozmiarów termometr wbijany w maleńkiego jeżyka. Humor tego przedstawienia zawarty jest głównie w sferze plastyki oraz mimiki i gestu aktorskiego.

Walorów estetycznych spektaklowi przydaje operowanie światłem. Czarno-białe przedmioty zabarwiane są w zależności od potrzeb kolorami z reflektorów, co nadaje przedstawianemu światu pożądanych w danej chwili znaczeń. Np. rysunek lasu za oknem nasycony jest przepiękną zielenią, a we wspomnianej scenie mierzenia temperatury na termometrze i wokół pacjenta, a nawet na nieistniejących w gruncie rzeczy szybach pojawia się czerwona łuna.

Ważnym elementem tej inscenizacji jest rytm. Tak w płynącej na żywo z pianina muzyce, piosenkach, jak i słowie mówionym czy geście. W przedstawieniu dla dzieci to bardzo cenna cecha.

Spektakl złożony z prostych elementów dzięki zabiegom inscenizacyjnym przybiera ciekawą, bo zrodzoną z inteligentnych pomysłów formę. Tu na oklaski zasługuje też scenograf Dariusz Żejmo.

Aktorzy Anna Katarzyna Chudek i Mariusz Wójtowicz z dużym wdziękiem wcielają się w postaci narratorów, lekarzy, pacjentów oczekujących w poczekalni, a przede wszystkim animatorów lalek. Sympatyczni tak w partiach mówionych, jak i śpiewanych.

Pisząc o wykonawcach nie sposób pominąć roli, jaką odegrał w tym przedstawieniu kierownik muzyczny Baja, Krzysztof Zaremba, nie tylko, jako kompozytor ciekawej muzyki i znakomity akompaniator, ale i aktor uczestniczący w kilku scenach.

Warto na ten spektakl wybrać się z dziećmi.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji