Rozmowa aktualna z reżyserem Maciejem Wojtyszką
Dziś premiera...
... Wolter napisał bardzo zjadliwy i dowcipny pamflet na okrucieństwo tego świata. "Kandyd" zachował aktualność i ostrość. Jest to opowiastka filozoficzna, inteligentna literatura, o dużej świeżości i nośności intelektualnej. Wiadomo - wszystko jest najlepsze na tym najlepszym ze światów...
Adaptacja...
... opracowałem tekst wspólnie z Krzysztofem Orzechowskim, który reżyserował ten spektakl w Warszawie. Inna była wizja scenograficzna. Powierzyłem tę stronę sztuki Zofii de Inez-Lewczuk... - Szczerze mówiąc ma to być przedstawienie polemiczne, inne niż warszawskie. To dla mnie bardzo ciekawe doświadczenie bo dawno już nie robiłem spektaklu i tańczonego, i śpiewanego...
Piosenki...
... Dopisałem coś Wolterowi? Chyba nie! Sądzę, że niektóre pytania dręczące go, prześladują i nas, choć minęło już trochę czasu,.. Muzykę skomponował Jerzy Derfel - śpiewają wszyscy...
Udział biorą...
... Aktor to jest partner. Ktoś kto może bardzo dużo wnieść, kto może teatr ożywić. Widziałem sztuki, które były prawidłowo inscenizowane, ale były martwe - aktorzy nie ufali reżyserowi... Robili wszystko co im kazano, ale jak bezwolne marionetki..
Reżyseria...
... Jestem pod dużym urokiem ludzi, z którymi pracuję, dlatego, że mi po prostu pomagają. Wszyscy są cały czas na scenie. Wszyscy grają bardzo ważne role. Szalenie istotne jest, żeby mieć do siebie wzajemne zaufanie, żeby myśleć, dodawać, współtworzyć... Reżyseria jest w moim odczuciu zajęciem zespołowym...
Kierownictwo artystyczne...
... W poprzednim sezonie kręciłem we Wrocławiu film. Odbyłem spotkanie z dyrektorem Jackiem Bunschem, poznałem również p. Igora Przegrodzkiego i stwierdziłem, że interesuje mnie praca w tym teatrze - zespół nie jest poszarpany, skłócony wewnętrznie - to bardzo ułatwia pracę. Buduje klimat... Złożyłem kilka propozycji.. Repertuar musi być różnorodny. Teatr robi się dla ludzi... Sądzę, że choć "Kandyd" to przedstawienie dla szerokiej publiczności, to jednak nie będzie odstawał od koncepcji teatru literackiej metafory, jaki chce, z tego co wiem, uprawiać Jacek Bunsch...
Dziś premiera...
... Dobrze się czuję w teatrze. Chyba lepiej niż w filmie. Tu po prostu więcej ludzi martwi się ze mną o rezultat. W filmie zdarza się, że tylko dwie, trzy osoby myślą o sztuce. Reszta ucieka. Nie chce pomóc.
To jest oczywiście indywidualna sprawa, ale uważam, że teatr powinien być najważniejszy - zarówno dla aktora jak i reżysera. Nie wierzę w wymyślone arcydzieła. Życie polega na bezustannym poszukiwaniu własnej nuty - bez tego szukania jest nudno.
Nie znoszę nudy, choć... Czuję się trochę zmęczony - na ekrany wchodzi "Ognisty anioł", w poniedziałek, 24 III telewizyjna premiera "Ferdydurke" Gombrowicza... Najchętniej to bym teraz trochę usiadł i popisał... albo poczytał... Dość łatwo się zachwycam, ulegam fascynacjom. Jest coś pięknego w tym zawodzie, że spotykając się z jakimiś problemami, dziełami, ożywiamy je w wyobraźni, by móc potem przyoblec w żywe ciało... Na scenie, w filmie, w telewizji... Razem coś wymyślamy, a rezultat to czasami wspaniała... katastrofa. Odpukać!