Artykuły

Toruń. Kryzys zaczyna uderzać w kulturę

Instytucje kultury straciły aż 1,7 mln zł miejskiego wsparcia. Samorząd tłumaczy to zapaścią finansów publicznych w kraju. Dyrektorzy placówek szukają oszczędności i walczą o dotacje.

Toruński samorząd zamierzał wydać w tym roku na kulturę i ochronę dziedzictwa narodowego 72,8 mln zł. W lipcu radni przegłosowali jednak poprawkę do miejskiego budżetu, w wyniku której instytucje kultury straciły aż 1,7 mln zł. Magdalena Krzyżanowska, rzeczniczka prasowa prezydenta Torunia, mówi, że oszczędności w wydatkach na dotacje dla tych jednostek wynikają z sytuacji ekonomicznej kraju.

- Otrzymujemy niepokojące sygnały i przygotowujemy się do pogarszających się prognoz dotyczących finansów publicznych - tłumaczy. - Chcąc uniknąć obcinania środków przeznaczonych na konkursy dotacyjne dla organizacji pozarządowych, zdecydowaliśmy się na zmniejszenie środków na dotacje podmiotowe dla instytucji kultury. Uznaliśmy, że konieczność wprowadzania oszczędności budżetowych nie wywoła w ich programie działalności tak negatywnych skutków jak przy zmniejszeniu środków dla trzeciego sektora.

Urzędnicy oczekują menedżerskiego zarządzania jednostkami i aktywności przy pozyskiwaniu środków zewnętrznych. - Naszym celem nie było dokonywanie redukcji etatów czy obniżanie zarobków. Sposoby realizacji zadań instytucji leżą w kompetencjach dyrektorów - wyjaśnia Krzyżanowska.

Jak to wygląda w poszczególnych placówkach? Dwór Artusa w prawie 80 proc. samodzielnie finansuje swoją działalność z wynajmu pomieszczeń. Od miasta miał dostać zaledwie 250 tys. zł. W porównaniu z zeszłym rokiem straci 10 proc. tej kwoty. - Cięć aż tak bardzo nie odczuwamy - mówi jego dyrektor Marek Pijanowski. - Mocniej czujemy kryzys przekładający się na to, że firmy wszędzie szukają oszczędności. Kiedyś przedsiębiorcy wynajmowali u nas kilka sal na całonocne bale. Dziś zamawiają jedną salę na dwie albo trzy godziny, bez cateringu.

Aby utrzymać program artystyczny na dotychczasowym poziomie, Dwór Artusa zamierza zdobyć wsparcie zewnętrzne - m.in. pisze wniosek o dotację unijną na Festiwal Pokoju wraz z partnerami z Włoch, Francji, Niemiec, Macedonii - i stara się o pieniądze z Funduszu Wyszehradzkiego. - Nikogo nie zwalniamy, co więcej: zatrudniliśmy jedną osobę, która zajmuje się pozyskiwaniem środków i pisaniem projektów - mówi Pijanowski.

Baj Pomorski musi liczyć się z cięciami na poziomie 260 tys. zł. Teraz jego budżet wynosi 2,34 mln zł. - Jedyną zmianą jest u nas to, że aktorzy dostają ok. 5 proc. mniejszą premię za występy w spektaklach - mówi dyrektor Zbigniew Lisowski. - Zgodnie z planem przygotujemy trzy premiery teatralne i otworzymy dwie instalacje multimedialne. Staramy się także o wieloletnie wsparcie unijne.

Toruńskiej Orkiestrze Symfonicznej środki skurczyły się o 320 tys. zł, do 3,18 mln zł. Symfonicy nie zamierzają rezygnować z kilku koncertów w miesiącu. Utrzymają zespół w dotychczasowym składzie - 56 muzyków i 10 pracowników administracji. Nie ma mowy też o podwyżkach cen biletów.

Toruńska Agenda Kulturalna straciła 195 tys. zł z 1,95 mln budżetu - oszczędności szuka w ograniczaniu kosztów organizacyjnych: negocjuje stawki z podwykonawcami, pozyskuje świadczenia barterowe. Nastawia się na znajdowanie pieniędzy poza budżetem miasta. - Wiadomo, że im więcej środków, tym łatwiej organizować ciekawe wydarzenia - opowiada Przemysław Draheim, rzecznik prasowy TAK. - Można wtedy zaproponować publiczności bogatszą ofertę kulturalną, zapraszać uznanych artystów, czy wreszcie utrzymać otwarty charakter wydarzeń, bo pamiętajmy, że imprezy organizowane przez Toruńską Agendę Kulturalną są w większości niebiletowane i dostępne dla wszystkich mieszkańców miasta i turystów, tak jak np. festiwal światła Skyway. Jeśli będą nas czekały kolejne cięcia, będziemy dalej ograniczać koszty i starać się pozyskiwać jeszcze więcej środków zewnętrznych. Być może w ofercie pojawi się więcej biletowanych wydarzeń.

Dom Muz - jedna z największych w Toruniu placówek zajmujących się działalnością środowiskową, m.in. edukacją artystyczną - stracił 35 tys. zł z 700 tys. zł budżetu. Pożegnał się z dwoma pracownikami. - Wprawdzie byli zatrudnieni na jedną czwartą etatu, ale mimo to szkoda, że nie mogli związać się z nami na stałe - mówi Tomasz Grzeszkowiak, dyrektor Domu Muz. - Musimy przeorganizować swoją pracę. Niewykluczone, że za niektóre zajęcia wprowadzimy opłaty.

Tylko Centrum Sztuki Współczesnej na razie nie musi się martwić cięciami. Jego budżet - 5,2 mln zł - wynika z umowy między ministrem kultury, marszałkiem województwa i prezydentem Torunia. Każda zmiana wymaga nowego porozumienia.

Jak będzie w przyszłym roku? - Prace nad projektem budżetu na 2013 r. trwają, więc trudno jest dzisiaj przesądzać o planowanych wielkościach dotacji podmiotowych dla instytucji kultury - odpowiada Krzyżanowska.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji