Ferdydurke jak w kinie
4. Letnia Akademia Filmowa w Zwierzyńcu to także atrakcyjne imprezy towarzyszące. Jednym z największych wydarzeń będzie prezentacja w sobotę o godz. 16 w ZOKiR legendarnego już przedstawienia "Ferdydurke" Witolda Gombrowicza zrealizowanego przez lubelskie teatry Kompania Teatr i Provisorium.
Tylko osobom niezakorzenionym w kulturze Lublina należy przypomnieć, że "Ferdydurke" w reżyserii Janusza Opryńskiego i Witolda Mazurkiewicza, ze scenografią Jerzego Rudzkiego i muzyką Borysa Sommerschaffa, w interpretacji Jacka Brzezińskiego, Witolda Mazurkiewicza, Jarosława Tomicy i Michała Zgieta, to spektakl uznawany za jedno z najważniejszych wydarzeń teatralnych w Polsce ostatnich lat i najlepszą adaptację sceniczną dzieła Gombrowicza.
Provisorium i Kompania Teatr otrzymały za przedstawienie 17 nagród, w tym Fringe First na słynnym festiwalu w Edynburgu, Grand Prix Opolskich Konfrontacji Teatralnych "Klasyka Polska", Grand Prix Festiwalu Małych Form Teatralnych w Rijece, Nagrodę za Zbiorową Kreację Aktorską podczas Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego MESS w Sarajewie oraz Nagrodę za kreowanie nowej formuły teatru na toruńskim Kontakcie, a także Nagrodę Artystyczną Miasta Lublina.
Spektakl obejrzano w większości państw europejskich i aż trzykrotnie, trafiał do USA. "Ferdydurke" prezentowana była m.in. w prestiżowym Raw Space Theatre na nowojorskim off-off Broadwayu, City Garage Theatre w Los Angeles, gdzie teatry gościły na zaproszenie zmarłego już niestety Jana Kotta, Art Bank Theatre w Filadelfii, w mieście ostatnich zimowych Igrzysk Olimpijskich Salt Lake City i w Princeton University oraz podczas ostatniego pobytu za oceanem 1,5 roku temu w Chicago i w Indiana University. Największy rozgłos zdobyły pokazy w legendarnym, prowadzonym przez Ellen Stewart Teatrze La Mama na off-off Broadwayu w 2001 r.
"Kurier" na drugi dzień po premierze, która się odbyła 15 października 1998 r. podczas III Konfrontacji Teatralnych pisał m.in.: "Zamknięcie czterech aktorów w przestrzeni sześcianu jest początkiem sukcesu. Cztery ciała przewalają się w miętoszeniu, w bezkształciu. Są jednią. Magmą. Do tego dochodzi aktorstwo. Wydawałoby się, że oscylujące wokół szarży kabaretowej, jednak rychło się przekonamy, że to nowy styl wyzwolony na tę gombrowiczowską okoliczność. Tym bardziej godny podziwu, że w zasadzie aktorzy grają siedząc, zatrudniają do kreacji twarze i połowę ciała".
Szybko okazało się, że słowa o nowym stylu aktorstwa były prorocze, a za naszymi komplementami posypała się lawina jeszcze bardziej wyszukanych. Kto więc nie widział "Ferdydurke" i znajdzie się na filmowej imprezie na Roztoczu, niech biegnie na spektakl, bo poczuje się jak w kinie, a nawet lepiej.
