Artykuły

Płaszcz. Teatr poniedziałkowy

„Wszyscyśmy się wzięli spod gogolowskiego Płaszcza” – mówił Fiodor Dostojewski oddając hołd swojemu wielkiemu poprzednikowi. To doskonałe opowiadanie na nowo dla potrzeb sceny „skroił” Julian Tuwim. Nasz poeta nie ograniczył się do przekładu i prostej adaptacji – zrobił znacznie więcej – wykorzystując motywy Gogolowskie napisał nową, znakomitą sztukę. W epizodzie pojawi się np. Rewizor Chlestakow, znajdą się fragmenty poezji.

Polski i rosyjski poeta opowiadają w Płaszczu historię radcy tytularnego Akakija Akakijewicza Baszmaczkina. Biedny, ponadpięćdziesięcioletni mężczyzna z oddaniem spełnia się w pracy urzędniczej, co ładniejsze papiery zabiera nawet, by poczytać w czasie wolnym. Radca niesłychanie przeżywa wizytację IV departamentu, jakiej dokonuje generał Gromotrubow, bezwzględny urzędas. Baszmaczkim wypada fatalnie. Zgnębiony, poniżony przez kolegów otrzymuje jeszcze jeden cios – krawiec nie chce naprawiać starego płaszcza, roztacza przez Akakijem perspektywę uszycia nowego szynela. Ale jak sobie na to pozwolić, gdy krawiec żąda 150 rubli, a radca zarabia 400 rocznie.

Historia Płaszcza jest dobrze znana. Tym większą jest zasługą twórców tego spektaklu, że wykorzystując tworzywo literackie tak znane stworzyli spektakl tak wybitny.

Najwyższe słowa uznania należą się Jerzemu Treli. Ten doskonały aktor już dawno nie zagrał w Teatrze Telewizji tak świetnej roli, tak prawdziwej. Strach, zagubienie, ból, nieśmiałość, bieda – mają na twarzy Baszmaczkina różne odcienie, różne natężenie, ale wszystko to składa się na przejmujący portret. Reżyser Andrzej Domalik po raz wtóry udowodnił, że dobrze czuje Gogola. Przed dwoma laty uznanie zdobył jego Ożenek w warszawskim Teatrze Powszechnym. Płaszcz zrealizowany z rozmachem w krakowskim Łęgu jest widowiskiem nowoczesnym, nastrój tworzy muzyka Stanisława Radwana, sugestywna scenografia Jagny Janickiej ze świadomie zaburzonymi poziomami i pionami daje znakomity efekt „świata skrzywionego”. To nie tani chwyt formalny, a zabieg w pełni uzasadniony i wzmacniający wymowę sztuki. Wszystkie role są dobrze poprowadzone, a wśród nich jeszcze jedna wymykająca się prostym opisom postać stworzona przez Janusza Gajosa, który grając człowieka-generała przedstawił jednocześnie bezduszną machinę władzy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji