Artykuły

Avignon. Jutro startuje najsłynniejszy festiwal teatralny świata

Dwa lata temu z powodu strajku artystów i technicznych najsławniejszy festiwal teatralny świata nie odbył się. Przed rokiem, już pod nową, młodą dyrekcją, zaskoczył zmasowanym atakiem teatru niemieckiego, mało znanego we Francji. W tym roku prawie trzytygodniowy Festival d'Avignon będzie pokazem widowisk z pogranicza teatru, tańca, muzyki i sztuk wizualnych.

Nową zasadą festiwalu awiniońskiego jest powoływanie co roku tak zwanego artysty towarzyszącego. To on ma przemożny wpływ na dobór zapraszanych twórców i przedstawień, pomagając tworzyć program parze młodych dyrektorów festiwalu - Vincentowi Baudriller i Hortensji Archambault. W ubiegłym roku festiwalowi towarzyszył berlińczyk Thomas Ostermeier, stąd wszechstronna prezentacja niemieckiej teatralnej szpicy. Ostermeier, Castorf, Pollesch i Marthaler wieczorami przesiadywali przy wspólnym stole w klubie festiwalowym, a w dzień bombardowali publiczność spektaklami odległymi od przedstawień francuskich, zwykle opartych na słowie i retorycznym aktorstwie. W tym roku współtworzącym festiwal jest Jan Fabre, artysta urodzony w 1958 roku w Antwerpii, gdzie pracuje do tej pory.

Polska publiczność miała okazję go poznać podczas Festiwalu "Rozdroże" organizowanego przez CSW Zamek Ujazdowski w Warszawie w 1999 roku. W Awinionie Fabre zasłynął w 2001 roku spektaklem "Je suis sang" ("Jestem krwią") pokazywanym na głównej scenie festiwalowej, czyli ogromnym dziedzińcu Pałacu Papieży. Podczas ubiegłorocznej edycji jego spektakl "Anioł śmierci" był wręcz histerycznie oblegany przez publiczność - a większość biletów na przedstawienia głównego nurtu festiwalu (off rządzi się własnymi prawami) sprzedaje się na pniu, w dniu otwarcia kas internetowych.

Fabre jest artystą łączącym w teatrze wszystkie gatunki sztuki, choć tak naprawdę trudno powiedzieć, czy to teatr właśnie jest główną domeną jego działania. Mnóstwo rysuje, prowadząc swoisty rysunkowy dziennik. Swoich tancerzy określa nawet mianem "wojowników piękna". Tworzy intuicyjnie, często korzystając z obrazów i motywów przyniesionych przez sny, zajmując się przede wszystkim ciałem człowieka. Z pewnością uczynienie Fabre'a osią tegorocznej edycji Awinionu odsłoni jeszcze inne oblicze festiwalu, który zachowuje młodzieńczy wigor. Na głównej scenie nie pojawi się tym razem ani jedno przedstawienie czysto dramatyczne, nie będzie świętych we Francji popisów retoryki i deklamacji, będą za to aż dwa obrazy Fabre'a: nowa wersja "Jestem krwią" oraz "Historia łez". Jedyny akcent "słowny" na dziedzińcu to wieczór poezji Apollinaire'a w wykonaniu Jean-Louis Trintignanta.

Siłą tegorocznego festiwalu ma być poezja, stosunki w jakich pozostajemy z naszą wyobraźnią, pejzażem wewnętrznym, fantazmatami, z pięknem i przemocą, czasami współistniejącymi w nas. Widowiska, w których zacierają się granice gatunków, odsuną widzów od żywiołu politycznego, który dominował rok temu za sprawą teatru niemieckiego. Aż cztery piąte repertuaru to przedstawienia najnowsze, zamawiane w ciemno, jeszcze w fazie projektu. Połowa z nich będzie miała swoje premiery podczas festiwalu. W sumie w głównym nurcie znajdzie się około 40 spektakli. Drugim po Fabrze artystą, który w Awinionie będzie miał ogromną prezentację własnej twórczości, jest Włoch Romeo Castelucci, założyciel kompanii Societas Raffaello Sanzio, która wystawia kosztowne wizyjne widowiska dotyczące najważniejszych tabu i mitów kultury europejskiej.

A Polacy? Pod nową dyrekcją Awinion stał się raczej festiwalem Europy Zachodniej. W ubiegłym roku nie mieliśmy okazji zaprezentować żadnego naszego spektaklu (podobnie jak twórcy z innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej). W tym roku zaproszono do Awinionu świetnego "Kruma" Krzysztofa Warlikowskiego. To jego czwarty występ w Awinionie. Po "Hamlecie", po sukcesie "Oczyszczonych" okrzykniętych przez krytykę największym wydarzeniem festiwalu w 2002 roku, po niezagranej premierze "Dybuka" w roku strajku, awiniońska premiera "Kruma" [na zdjęciu] odbędzie się 20 lipca na dziedzińcu liceum św. Józefa. Festiwal potrwa do 27 lipca.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji