Artykuły

Polieukt albo mit męczennika

"Polieukt" w reż. Jorge Lavelli'ego Warszawskiej Opery Kameralnej w Teatr Capitole w Tuluzie. Pisze R. Pénavayre.

Francuska premiera opery "Polieukt" polskiego kompozytora Zygmunta Krauze odniosła znaczący sukces u publiczności tuluzańskiego teatru Capitole. Samo dzieło jest krótkie (80 minut), wykonywane bez antraktów, ale zachowało w swej dramaturgii te istotne elementy, które pozwoliły tragedii Corneille'a pod tym samym tytułem {"Polyeucte") osiągnąć powodzenie. Kompozytor i libreciści współczesnej wersji kładą akcent na homoseksualne więzi łączące Polieukta i Nearka, stanowiące fakt historyczny, gdyż w czasach Corneille'a nie było mowy o podejmowaniu takich tematów.... I dlatego splot wydarzeń dramatycznych staje się nagle jasny, a losy czwórki bohaterów przeżywających zakazaną miłość (Polieukt, Neark, Paulina i Sewer) nadają zupełnie inną wymowę poszukiwaniu męczeństwa przez kochanków. Jorge Lavelli doskonale odczytuje partyturę i ożywia bohaterów, traktując ich przenikliwie i z wrażliwością które cechują tego wielkiego artystę. Wykonawcy (soliści, chór i orkiestra) pod dyrekcją Rubena Silvy, słusznie nagrodzeni rzęsistymi oklaskami, brali udział w światowej premierze (październik 2010) w Warszawskiej Operze Kameralnej. Spektakl ten obejrzeliśmy w ramach cyklu zatytułowanego "Présences vocales", który jednoczy współpraca éOle, Odyssud, Teatru Capitole i Teatru Garonne.

Tłum. Agnieszka Zagórska-Robert

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji