Bydgoszcz. Ostatnia premiera sezonu w Polskim
Już w sobotę ostatnia w tym roku premiera na deskach bydgoskiej sceny teatralnej. Aktorzy pożegnają się z widzami sztuką "Źle ma się kraj".
- Tym razem inspiracją dla twórców sztuki był Tony Judt, znany i ceniony historyk, publicysta i wykładowca akademicki - mówi Paweł Sztarbowski, zastępca dyrektora Teatru Polskiego w Bydgoszczy. - Przedstawienie będzie więc traktować o korodującej demokracji. O systemie, który miał być najlepszy ze wszystkich, a jak się okazało - posiada poważne wady. Całość jednak utrzymamy w dowcipnej i lekkiej formie - zapewnia.
- Wszyscy mamy poczucie, że źle ma się nasz kraj, ale trudno to dokładnie sprecyzować. Tymczasem książka Judta wskazuje konkretne przyczyny choroby naszej wspólnoty - dodaje Weronika Szczawińska, reżyserka zapowiadanej premiery. - Pokazuje, jak zakochani w neoliberalnym systemie zapominamy o podstawowych wartościach. Znamy dokładne ceny towarów, nie mając pojęcia o ich rzeczywistej wartości - podkreśla.
Przygotowywane jeszcze przedstawienie będzie czwartym i ostatnim w ramach projektu "Oburzeni". Projektu, który traktuje o ważnych i ostatnio kontrowersyjnych dla społeczeństwa tematach.
Teatromani obejrzą "Źle ma się kraj" już podczas piątkowej premiery oraz dwóch pokazów zaplanowanych na najbliższą sobotę i niedzielę.
Co ciekawe w spektaklu zobaczymy Julię Wyszyńską. Aktorka zagra główną rolę, czym zaakcentuje swój angaż - od przyszłego sezonu - w zespole Teatru Polskiego w Bydgoszczy.
Niestety, przedstawienie z 24 czerwca będzie ostatnim, jakie w tym sezonie planuje bydgoska scena. Niewykluczone jednak, że zarówno "Popiełuszko", jak i "Źle ma się kraj" otworzą po wakacjach kolejny sezon.