Artykuły

Brawurowy spektakl Czechów

"Kubuś i jego Pan" Akademii Muzycznej i Teatralnej z Pragi na III Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym w Warszawie. Pisze Kalina Zalewska w Wirtu@lnej Stolicy.

Studenci z Pragi zaprezentowali wczoraj "Kubusia i jego Pana" w adaptacji Milana Kundery - przedstawienie pełne życia, humoru i energii - wyraźnie zdobywając sobie festiwalową publiczność. Z całą pewnością widać tu mistrzostwo reżysera, Zdenka Bartosza, świadomego teatralnego żywiołu i kierujących nim reguł. W spektaklu wiele scen rozgrywanych jest symultanicznie, co tworzy dodatkowe sensy i znaczenia. Ale nawet gdyby tak nie było zmienność akcji i tempo spektaklu mogą przyprawić o bicie serca.

Fabuła "Kubusia" jest dobrze znana teatromanom, dodatkowo starsi z nich świetnie pamiętają słynne przedstawienie Witolda Zatorskiego, grane w warszawskim Teatrze Dramatycznym kompletami, przez siedem lat. Spektakl uwielbiany przez publiczność, z całą pewnością kultowy. Przywożąc do Warszawy "Kubusia" Czesi chcąc nie chcąc atakują wielką legendę. I trzeba przyznać, że ich przedstawienie wytrzymuje tę próbę.

Mniej tu filozoficznych dywagacji i zadumy nad światem, więcej młodzieńczego wigoru, kogucich walk staczanych bez ustanku przez bohaterów, dziewczęcego sexappealu i żywiołu gry. Ale najwięcej precyzyjnej pracy nad spektaklem, w którym każde wejście aktora ma wywołać efekt, a pojedyncza kwestia pracuje na konto całego przedsięwzięcia. Trudno byłoby też wyróżnić najlepszego wykonawcę, wszyscy są równie dobrzy i równie śmieszni. Jeden z nich gra natomiast w innej niż wszyscy konwencji, jako tzw. gwóźdź wieczoru, czyli autor w poszukiwaniu postaci scenicznych.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji