Holoubek: wielka rola w świetnej sztuce (fragm.)
Gustaw Holoubek. W ostatnich pięciu latach oglądaliśmy go jedynie w sztuce Hena i w "Weselu", teraz - znalazł dla siebie idealną, wielką rolę w mądrej, świetnej sztuce Jerzego Jarockiego "Staś". Jest to utwór dość niezwykły: pomyślany jako pierwsza część tryptyku o życiu i sztuce Stanisława Ignacego Witkiewicza stanowi opowieść o dziecięcych i młodzieńczych latach artysty, opowieść spisaną przez Jarockiego w oparciu o autobiograficzne "622 upadki Bunga" i inne teksty - m. in. korespondencję - ojca i syna Witkiewiczów.
Głównym bohaterem "Stasia" nie jest ów tytułowy, młody Witkiewicz, lecz właśnie jego ojciec - zresztą również Stanisław, wybitny krytyk, malarz i pisarz, człowiek wielkiej kultury i mądrości, który według własnych doświadczeń i przemyśleń kształtuje osobowość syna. Fascynujące i pouczające jednocześnie jest podejście ojca do niewątpliwego już dla niego talentu syna, i jego burzliwych młodzieńczych przygód, umiejętne kierowanie go na drogę, na której powinien odnaleźć - i jak wiemy, na której odnalazł - siebie. Niezależnego, nie ulegającego żadnym wpływom i modom, prawdziwie wielkiego kreatora nowych form w sztuce. Rolę ojca gra Holoubek i jest to znakomita kreacja! Powściągliwa w środkach wyrazu, pełna godności i wewnętrznego spokoju, podszyta - gdy trzeba - dyskretnym humorem. Holoubek jest tu jak gdyby narratorem całości, animatorem akcji i centralną jej postacią - z cudowną swobodą i naturalnością przechodzi z jednej z tych ról w drugą; jest autentyczny, pełen ciepła wzbudzającego natychmiast sympatię, zaufanie i zrozumienie widowni. Jego młodym, bardzo utalentowanym partnerem - wchodzącym dopiero w dojrzałe życie człowieka i artysty, rozwichrzonym Stasiem - jest Krzysztof Gosztyła; cała akcja sztuki - to przede wszystkim rozgrywka między nimi dwoma - ojcem i synem - rozgrywka, jaka zawsze się toczy między dwoma pokoleniami, tu w sposób niezwykle inteligentny rozgrywana przez ojca... Własną sztukę miał w Teatrze Kameralnym reżyserować początkowo sam Jarocki; zrezygnował ostatecznie z tego, reżyserię przejął Gustaw Holoubek, dając w rezultacie jedno z najciekawszych przedstawień obecnego sezonu.