Artykuły

Kompozytor i ten drugi...

- Czym tak naprawdę jest "Muzyka ze słowami"?

Nie wiem. Prawdę powiedziawszy cała uroda tego przedsięwzięcia polega na tym, że trudno je słowem okiełznać. Z całą pewnością nie jest to spektakl teatralny, chociaż ma pewne "momenty dramaturgiczne", elementy przedstawienia, niektóre sekwencje zostały poprowadzone przez reżysera w taki sposób, że dają wrażenie dialogu. Jest to jakaś forma teatralna bardzo mocno podporządkowana stronie muzycznej, jest nieustanna wymiana energii muzyków z energią aktorów. Na pewno nie jest to musical, chociaż mamy cztery, czy pięć piosenek.

- A dlaczego Piotr Cieplak?

Na Piotrka "wpadliśmy" wspólnymi siłami. Pracowaliśmy razem przy okazji "Kubusia P.". Dość często podkreślam, że nie jestem wielbicielem teatru, ale ten akurat spektakl spodobał mi się, zainteresował mnie. Piotrek zrobił z "Kubusiem" jedną ciekawą rzecz - zrezygnował z fabuły stworzył własną narrację. Ta konwencja małego teatrzyku z takim bardzo intymnym komunikatem i ładną pogodną puentą wydała mi się bliska tekstom, które śpiewamy.

- Mówisz, że nie jesteś wielbicielem teatru, ale to już któryś spektakl z kolei do którego napisałeś muzykę...

Dlatego właśnie nie jestem wielbicielem teatru. Swego czasu popełniłem spektakl w jednym z łódzkich teatrów, gdzie na muzykę wydano mniej niż na zaproszenia. Pal sześć - zrobiłem to towarzysko, ale na premierze okazało się, że ważniejsza jest scenografia i dekoracje. Cała finezja tamtej muzyki - skomponowanej ze śpiewu ptaków - znikła, bo głośniki zostały zakryte.

Nie ukrywam - nie układało mi się w teatrze najlepiej, chociaż akurat "Kubuś P." był pozytywnym doświadczeniem. Co się zaś tyczy "Muzyki ze słowami" to sytuacja jest inna - nikt nam muzyki nie "zasłoni", bo gramy na żywo, a nagłaśnia to nasz człowiek, więc nikt nam tego nie zepsuje.

- Tytuł "Muzyka ze słowami" kojarzy się z waszym poprzednim albumem "Płyta z muzyką".

To jest pomysł reżysera. Początkowo chciał zatytułować spektakl "Muzyka z tekstem". Uznaliśmy że to się kojarzy z czymś dość pretensjonalnym. Kiedyś było coś takiego jak "Piosenki z tekstem". Ostatecznie wybraliśmy "Muzykę ze słowami".

- Premiera "Muzyki ze słowami" zbiegła się z premierą nowego albumu "Płyta". Jest coś co wiąże oba te zjawiska? Absolutnie nie. Muzyka ze słowami to zupełnie osobny materiał, specjalnie stworzony dla potrzeb tego widowiska. Będzie dostępny także na płycie, która jednak na razie na pewno nie wejdzie do szerokiej dystrybucji. Będzie ją można kupić wyłącznie podczas spektaklu. Poza tym to nie jest VooVoo w czystej postaci - głównymi wykonawcami są Marysia Peszek i Jan Peszek, zaś teksty które śpiewają nie zostały napisane przez nas.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji