Taniec złych duchów do muzyki Mozarta
Nowy spektakl Teatru Pieśń Kozła - "Lacrimosa" - oparty jest na motywach "Mszy za miasto Arras" Andrzeja Szczypiorskiego.
Jednak reżyser Grzegorz Bral zaczerpnął z powieści tylko klimat oraz przewodnie motywy. Równie istotnymi inspiracjami są grecki rytuał i "Requiem" Mozarta.
"Lacrimosa" to sceniczne oratorium. Nie ma w nim fabularnej opowieści, lecz ekspresyjne obrazy odwołujące się do tragedii miasta, którego mieszkańcy ogarnięci są żądzą ślepej zemsty. Próbując znaleźć sprawców XV-wiecznej zarazy, z której powodu zmarła trzecia część mieszkańców Arras, szukają kozłów ofiarnych - Żydów, czarownic i wszelkich odmieńców. Atmosferę powszechnego strachu, donosów i polowania na ludzi znakomicie oddaje ekspresyjny ruch aktorów tańczących na rozżarzonych węglach -na tym polega rytuał greckiej anastenarii. Znany był w całej Europie, do dziś praktykowany jest w północnej Grecji. Przywołuje skojarzenia z tańcem złych duchów.
Klimat grozy i zaszczucia wzmagają świetnie wkomponowane fragmenty "Requiem" z przejmującym "Dies Irae" i "Agnus Dei". Muzyka Mozarta - nie tylko w formie dosłownych cytatów, ale też opracowanych specjalnie motywów -tworzy oprawę "Lacrimosy". Obok ekspresyjnego ruchu scenicznego jest najmocniejszym atutem spektaklu.
"Lacrimosa" jest krótka - spektakl trwa czterdzieści minut - i mimo gęstości znaczeń pozostawia niedosyt. Chętnie obejrzałbym jeszcze kwadrans tego teatralnego oratorium w wykonaniu międzynarodowej grupy aktorów: Mathieu Bellona, Dariusza Chojnackiego, Rafała Habela, Anny Krotoskiej, Iana Morgana, Marcina Rudego i Anny Zubrzyckiej. Grzegorz Bral nie ukrywa, że będzie nadal pracował nad spektaklem. Podobnie było przy poprzednich premierach: dojrzały kształt "Pieśni Kozła" i "Kronik" rodził się podczas publicznych pokazów. Pewnie tak będzie i tym razem.
Teatr Pieśń Kozła jest w tej chwili jednym z najbardziej "eksportowych" polskich zespołów. W ubiegłym roku pokazywał "Kroniki" w słynnej nowojorskiej La Mammie i na festiwalu w Edynburgu, gdzie otrzymał nagrodę First Fringe.