Artykuły

Jedwabne zza krat. Więźniowie wystawili "Naszą Klasę"

Z trudnym tematem wzajemnych relacji polsko-żydowskich, z mordem w Jedwabnym w tle, zmierzył się zespół złożony z osadzonych w białostockim więzieniu przy Hetmańskiej. Z zadania, chociaż to niby amatorzy, wywiązali się przekonująco - pisze Jakub Medek w Gazecie Wyborczej - Białystok.

Krótkie niebieskie portki na szelkach, i białe koszulki. Tam gdzie kończy się materiał, oczy przyciągają tatuaże, szczelnie pokrywające umięśnione łydki i przedramiona. Boki głowy krótko wygolone, głosy zachrypnięte. Od razu widać, że żaden z sześciu mężczyzn na scenie do aniołów nie należy. Ale gdy zaczynają grać, widza już nie interesuje ich przeszłość. W tym co robią - są boleśnie przekonujący.

Wspierani przez trzy studentki z Akademii Teatralnej na blisko godzinę wcielają się w Polaków i Żydów, kolegów ze szkolnych ławek, konfidentów, katów i ofiary. Tu nic nie jest jednoznaczne. Dzisiaj oprawca, wczoraj mógł czuć się prześladowanym. Cudem ocalona z rzezi zastanawia się po co żyje. Chłopak bez kręgosłupa, służący kolejno Sowietom i Niemcom, obronną ręką wychodzący z wszystkich wiraży historii, nie umie odnaleźć ładu sam z sobą. Jego kolega, chociaż kocha - bije i zabija swoją ukochaną. Są tu dziecięce marzenia, jeszcze wspólne, niezależnie od wyznania. Jest przedwojenny antysemityzm, podsycany przez Rycerza Niepokalanej. Jest żydokomuna po nastaniu pierwszego Sowieta i szybkie do nowej władzy rozczarowanie. Są wywózki na Sybir i aresztujące patriotów NKWD. I krwawy, przerażający koniec w płonącej stodole.

Ale to nie pokazany poprzez wspomnienia poszczególnych uczestników obraz pogromu najbardziej porusza, ale scena w której wczoraj jeszcze mordercy przynoszą dary młodej parze.

On - Władek, Polak, ona, ocalona od rzezi chrztem i ślubem Żydówka. Wczoraj jeszcze Rachelka, dziś Marianna. On coraz bardziej pijany przy każdym toaście woła "la chaim", oni - na zdrowie, Jezus Maria i kurwa mać. A ona odbiera prezenty. Srebrny świecznik szabasowy, tacę z synagogi, cukiernicę po sąsiadach. W końcu, zrabowane z jej własnego domu obrus i serwetki.

Pokazany w czwartek spektakl to adaptacja nagrodzonej dwa lata temu nagrodą Nike Naszej Klasy Tadeusza Słobodzianka, sztuki opartej luźno na wydarzeniach z Jedwabnego. W lipcu 1941 roku Polacy zapędzili tam swoich żydowskich sąsiadów, do stodoły i spalili żywcem. Dariusz Szada-Borzyszkowski, reżyser teatralny i telewizyjny, który z więźniami pracuje od lat, wybrał z tej sztuki kilka najbardziej wyrazistych epizodów. Przygotowania nie ograniczyły się do nauki tekstu i powtarzania ról. Reżyser, swoich "chłopców z Hetmańskiej", postanowił zaznajomić mocno z kontekstem.

Wspólnie oglądali filmy poświęcone tematyce Holocaustu, słuchali muzyki klezmerskiej (w specjalnym koncercie zagrała kapela Chanajki Klezmer Band). Wybrali się też na wycieczkę do Jedwabnego.

- Dużo rozmawialiśmy o sztuce, wspólnie analizowaliśmy każdy fragment, wspólnie wybieraliśmy poszczególne epizody do spektaklu. Ich stosunek do tych wydarzeń z przeszłości powoli ewoluował, i nawet jeśli mieli wcześniej poglądy antysemickie, to sądzę, że zaczęli nieco inaczej patrzeć na temat - opowiada Szada-Borzyszkowski

To, co można było zobaczyć w Teatrze Dramatycznym w czwartek pokazało, że reżyser ma rację. Bez zrozumienia, bez empatii, aktorzy nie pokazaliby tej historii w taki sposób. Szkoda tylko, że poza tymi, którzy szczelnie wypełnili salę kameralną teatru - nikomu już nie będzie dane zobaczyć przedstawienia. Dramaturg wyraził zgodę na tylko jedno przedstawienie.

Premiera, a zarazem finisz spektaklu, stały się też okazją do upamiętnienia zmarłej niedawno Teresy Gałan, wieloletniej szefowej stowarzyszenia Patronat w Białymstoku, która zajmowała się pomocą więźniom.

- To jej dedykujemy ten spektakl, była wspaniałyum, człowiekiem, który kochał tych, których trudno kochać - podkreślał Szada Borzyszkowski, przekazując na ręce córki pani Teresy Złoty Krzyż Zasługi, nadany społeczniczce pośmiertnie przez prezydenta.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji