Artykuły

Supraśl. Sprawa Teatru Wierszalin znów u marszałka

Marszałek chce ugody z Supraślem. Ale jest na nią nikła szansa. Burmistrz Supraśla propozycję marszałka uznaje za niekorzystną dla gminy. - To byłoby zwykłe rozdawnictwo dóbr - twierdzi Radosław Dobrowolski.

Wygląda więc na to, że serial pt.: "Siedziba teatru Wierszalin" będzie trwał dalej. Przypomnijmy, że suprascy radni są skłonni wyrazić zgodę na darowiznę nieruchomości przy ulicy Kościelnej 4 w Supraślu "na cele Teatru Wierszalin lub innej jednostki kultury po uzgodnieniu z samorządem Supraśla". We wtorek marszałek województwa Jarosław Dworzański zaproponował, by zapis ten brzmiał: "na cele Teatru Wierszalin lub innej jednostki kultury prowadzonej przez samorząd województwa".

Wydawało się więc, że tym razem szanse na porozumienie są naprawdę duże. Niestety, dla burmistrza Supraśla proponowane zmiany są nie do przyjęcia. - Prawo nie lubi takiego niedopowiedzenia, to zawsze kiedyś się mści. Prawo lubi konkret. - tłumaczy. - Jeżeli marszałek chce mieć w tym miejscu teatr Wierszalin - to proszę bardzo. Nawet możemy zgodzić się, jeśli w przyszłości miałby tam być inny teatr. Ale na tak ogólny zapis, który pozbawia nas w przyszłości prawa do decydowania o tej nieruchomości, nie ma zgody.

Władze województwa od lipca 2009 r. starają się dogadać z władzami Supraśla w tej sprawie. Marszałek proponuje generalny remont Wierszalina, ale pod warunkiem przeniesienia praw własności do jego siedziby. Batalia toczy się o warunki na jakich miałoby to nastąpić.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji