Artykuły

Pieszo, czyli w rejs

"Należę do pokolenia, którego śmiech zawsze bywa zaprawiony ironią, goryczą, rozpaczą"

Żaden z polskich autorów nie doczekał się na naszej scenie tylu premier, co Mrożek. Mistrz absurdu debiutował w 1950 roku jako rysownik. Dzięki satyrycznym rysunkom, a także pełnym komizmu opowiadaniom, wcześnie stał się autorem niezwykle popularnym, zajmującym specjalne miejsce w polskiej literaturze. Tropił i podważał absurdy życia w kraju realnego socjalizmu. Pisał: "Należę do pokolenia, którego śmiech zawsze bywa zaprawiony ironią, goryczą, czy rozpaczą". Od czasów prapremiery "Policji" w warszawskim Teatrze Dramatycznym w reżyserii Jana Świderskiego (1958) do dzisiaj przedstawienia Mrożka stawały się wydarzeniami teatralnymi, ale i społecznymi. Publikowana przez Mrożka w 1980 roku sztuka "Pieszo", opisuje przełomowy moment w dziejach Polski - ostatnie chwile II wojny światowej i pierwsze dni w nowej, komunistycznej rzeczywistości. Może dlatego sztukę nazywano Mrożkowskim anty-"Popiołem i diamentem". Bohaterowie idą - dosłownie, za posuwającym się frontem i w przenośni, za "parowozem" historii. Każdy szuka swojego miejsca. Ojciec i Syn - po prostu chcą dojść do rodzinnego domu. Własnego miejsca szukają też Baba z brzuchatą córką, Nauczyciel i poszukiwacz tajemnicy istnienia Superiusz. Między wędrującymi porusza się awanturnik Porucznik Zieliński starający się zbić kapitał na zawierusze. "Pieszo" to rejs po oceanach Mrożkowskiego absurdu. Spektakl wyreżyserowała Anna Augustynowicz.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji