Artykuły

Namiętna Marta Lipińska

"Namiętna kobieta" w reż. Macieja Englerta w Teatrze Współczesnym w Warszawie. Pisze Anna Markowska w TVP on-line.

"Namiętna kobieta" Kay Mellor w Teatrze Współczesnym w Warszawie to koncert gry aktorskiej z Martą Lipińską w roli tytułowej, tekst napisany według niezawodnych reguł warsztatu dramaturgicznego, sprawna reżyseria, pomysłowa oprawa plastyczna i świetnie dobrana muzyka.

Kay Mellor jest Brytyjką, autorką sztuk i scenariuszy filmowych, aktorką i reżyserką, współzałożycielką Yorkshire Theatre Company w Bretton Hall College w Leeds.

Akcja "Namiętnej kobiety" toczy się właśnie na obrzeżach Leeds. Mark jako pan młody (Piotr Adamczyk) za chwilę musi wyruszyć wraz z matką Betty (Marta Lipińska) i ojcem Donaldem (Krzysztof Kowalewski) na ślub do pobliskiego kościoła. Ceremonia za godzinę, ale Betty gdzieś przepadła. Mark jej szuka i odnajduje na strychu, gdzie się skryła.

Zaczyna się rozmowa, a czasu coraz mniej. Betty jest mimo upływu lat bardzo kobieca, z dziewczęcym wdziękiem. Ma łagodność żon, które nauczyły się przez lata omijać rafy pożycia rodzinnego i uśmiechem tłumić podskórne konflikty. I niczego dla siebie nie żądać od innych. Teraz następuje przełom, a Betty najwyraźniej się zbuntowała - bezpośrednim powodem jest to, że ukochany jedynak ma się ożenić i odejść z domu.

I oto stopniowo z wymiany zdań obojga wyłania się prawdziwy stan duszy Betty. Zżyty z matką Mark jest zdumiony. Orientujemy się, czy rzeczywiście cieszy ją ożenek syna, czy jest szczęśliwą żoną, czy czuje się spełniona jako kobieta. I że w przeszłości był ktoś, kogo namiętnie kochała. Że lubi marzyć, lubi tańczyć.

W kolejnych scenach poznajemy też Donalda, za którego Betty wyszła za mąż, i jej dawnego, gorącego kochanka Craze'ego (Andrzej Zieliński), który zjawia się prosto ze wspomnień. Craze jest niewidzialny dla pozostałych postaci występujących w komedii, co staje się okazją do budowania zabawnych sytuacji scenicznych. Widzi go i słyszy tylko Betty. Treści sztuki nie będziemy zresztą dokładniej opowiadać, podobnie jak nie zdradza się zakończenia kryminału.

Spektakl spełnia oczekiwania stałych bywalców Teatru Współczesnego przy Mokotowskiej, przywykłych do znakomitego aktorstwa na tej scenie. Z satysfakcją ogląda się kunszt Marty Lipińskiej, dla której "Namiętna kobieta" wydaje się napisana jak na zamówienie. Aktorka wydobywa wszystkie niuanse swojej roli - głosem, gestem, ruchem. Ma świetnie charakteryzujące postać Betty kostiumy, w których zresztą powabnie mimo swej puszystości wygląda i najwyraźniej dobrze się w nich czuje. Reżyser Maciej Englert trafnie dobrał też Marcie Lipińskiej partnerów scenicznych. Wszyscy wzbudzają aplauz publiczności, zwłaszcza zaś Andrzej Zieliński, ale i postać Craze'ego daje aktorowi możliwość stworzenia efektownej, widowiskowej roli.

Przedstawienie skrzy się dialogami i sytuacjami, które dobrze znamy z życia. Śmiejemy się, bo jest zabawnie, choć - gdy się zastanowić - nie zawsze nam do śmiechu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji