Król Lew i żaba z marzeniami
"O żabce co nie została królewną" w reż. Waldemara Wolańskiego. Pisze Agnieszka Jedlińska w Expressie Ilustrowanym.
Waldemar Wolański, autor bajki i reżyser spektaklu "O żabce, co nie została królewną", postawił przed swoim młodym zespołem niezwykle trudne zadanie. Spektakl w formie musicalu opierał się przede wszystkim na wokalnych i tanecznych umiejętnościach aktorów oraz muzyce granej na żywo wprost na scenie.
Patrycja Czyszpak, Katarzyna Kawalec, Ismena Maślankiewicz, Karolina Zajdel, Bartek Brożyna i Wojciech Kondzielnik doskonale poradzili sobie z tym wyzwaniem, budując zabawną, ciepłą i barwną opowieść adresowaną głównie do młodszych dzieci.
Spektakl, który w sobotę miał prapremierę w Teatrze Lalek Arlekin, to współczesna wersja bajek La Fontaine'a. Zwierzęta (lalki według pomysłu Krzysztofa Rynkiewicza) mają ludzkie wady, a walka o władzę, stanowiska i przywileje są dla nich ważniejsze niż przyjaźń, oddanie, miłość.
Lis chytrusek, Miś z małym rozumkiem, Sowa udająca mądralę, Zając trzęsący portkami nawet na dźwięk szumiących liści, Foka, Glista, Wiewiórka, Kura, a nawet dostojny Łoś wpadają w obłęd, gdy dowiadują się, że Król Lew szuka królewny. Postanawiają wspólnie pomóc swemu władcy, wybierając do tej roli Żabę brzydulę (która w rzeczywistości jest ropuchą i marzy o byciu królewną). Wtedy do głosu dochodzą ambicje pozostałych. Rozpoczyna się wyścig po przywileje, stanowiska, splendor. Świetna bajka w starym stylu z zaskakującą pointą. Dzieci bawiły się doskonale.