Artykuły

Kraków. Andrzej Maj nie żyje

Andrzej Maj [na zdjęciu] - krakowski reżyser telewizyjny, teatralny i filmowy, autor wielu programów, cykli przedstawiających artystów oraz filmów dokumentalnych - zmarł w czwartek, 16 czerwca.

Był twórcą licznych spektakli telewizyjnych, m.in. "Kopciuszka" i "Wiosennych wód", a także dokumentów m.in. "Jest taki człowiek" o Jerzym Treli.

W pamięci wielu widzów pozostało jego niezwykłe widowisko poetyckie "Wiersze i krajobrazy", zrealizowane ponad 20 lat temu, będące ekranizacją poezji m.in. Wyspiańskiego, Miłosza, Słonimskiego, Staffa i Baczyńskiego, w wykonaniu m.in. Anny Dymnej, Krzysztofa Globisza i Doroty Pomykały.

1 września skończyłby 55 lat. Zmarł osierocając dwie córki.

***

ZYGMUNT KONIECZNY, kompozytor: - Przyszedł do nas, do Piwnicy, w połowie lat 70. Był radosny, pełen energii, sympatyczny, miły, zdolny. Pracował z Piotrem. Bardzo go lubiłem. Napisałem mu muzykę do spektaklu piwnicznego wg "Dziennika" Gombrowicza. Po pewnym czasie Andrzej związał się z telewizją. Był bardzo zdolnym reżyserem, autorem wielu wspaniałych programów i spektakli, także dla dzieci. Pamiętam jego widowiska poetyckie z aktorami, którzy mieli niezwykle pięknie wymalowane w różne wzory twarze. To było wtedy takie nowatorskie! Dość szybko stał się czołowym reżyserem telewizji krakowskiej. Do końca był naszym, piwnicznym przyjacielem. Często przychodził do "Vis-a-vis", gdzie lubił przesiadywać. Nie tak dawno spotkałem go na zakończenie festiwalu filmowego w Krakowie. Umawiał się, proponował...

STANISŁAW ZAJĄCZKOWSKI, operator TVP Kraków: - Wiele pracowaliśmy razem. Andrzej wyszedł z Piwnicy, to było jego artystyczne gniazdo. Gdy przyszedł do telewizji, najpierw stał się asystentem, a potem reżyserem. Tak go zainteresowała telewizja i film, że rozpoczął studia w łódzkiej "Filmówce". Był autorem scenariuszy, zrealizował kilka teatrów dramatycznych, spektakli dla dzieci. Ważnymi postaciami byli dla niego Witkacy, Gombrowicz, a także Hasior. O tym ostatnim zrealizowaliśmy kilka programów. Robił filmy dokumentalne, programy m.in. na temat papieża. Był typowym człowiekiem-artystą. Dla niego nie miały znaczenia kanapy i dywany. Z nim się rozmawiało o ważnych sprawach artystycznych. Andrzej Maj miał wszystkie walory, aby być szczęściarzem. Był miły, zdolny, utalentowany, przystojny, grzeczny, dobrze wychowany, pochodził z dobrego domu. Ale, niestety, stał się ofiarą alkoholu.

Ks. MIECZYSŁAW MALIŃSKI: - Był typem artysty: inteligentny, zdolny, wrażliwy. Miał łatwość w nawiązywaniu kontaktów. Ludzie mu zawierzali, słuchali i chcieli uczestniczyć w jego planach. Zjednywał sobie sympatię, prawie przygodnych znajomych. Był szczery, ale nie starczyło mu sił, zabrakło konsekwencji w walce z chorobą alkoholową. Co chwilę trafiał do szpitali, miał chorą wątrobę, ale pił, choć wiedział, że to dla niego samobójstwo. Ostatnio widzieliśmy się raptem parę dni temu. Potrzebował pieniędzy na podróż do Makowa Podhalańskiego. Marzył mu się film o abp. Stanisławie Dziwiszu, który właśnie w Makowie był dawniej wikarym. Chciał pracować, snuł plany...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji