Artykuły

Spotkanie ze Szwejkiem

Odrobina humoru może przydać się ludziom w czasach, głębokiego kryzysu tak samo jak lekarstwo w chorobie. I chyba z tą myślą 15-osobowy, trafnie dobrany zespół aktorów Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu podjął się wystawienia na swojej scenie dwuaktówki pt. "Uszy do góry, panie Szwejk!". A były dwie ku temu okazje: Międzynarodowy Dzień Teatru i setna rocznica urodzin czeskiego pisarza Jarosława Haszka.

Akt I zbudowano na wyjątkach z powieści "Przygody dobrego wojaka Szwejka" (tłumaczenie Pawła Hulki-Laskowskiego), II zaś oparto o fragmenty sztuki Bertolta Brechta "Szwejk w drugiej wojnie światowej" (przekład Andrzeja Bragi). Zabieg nie łatwy. Toteż Wiesław Wodecki (reżyser) i Adam Kilian (scenograf), obdarzeni niezwykłą wyobraźnią i wspaniałym instynktem teatralnym, włożyli w przygotowanie sztuki wiele czasu i wysiłku. Wpadli na pomysł, żeby zrezygnować z dobrodusznego klimatu powieści Haszka, przyjmując tezę Brechta, w myśl której Szwejk demonstruje niezniszczalność życiowej filozofii szarego człowieka swoim dowcipem chytrością i uporem, pragnącego przeciwstawić się panującej przemocy.

Młody aktor, Artur Cehak, wywiązuje się doskonale z powierzonej mu przez reżysera roli. Szwejk budzi sympatię widzów, zbiera najwięcej oklasków, a na zakończenie kwiatów. Rzetelny i twórczy wkład w przedstawienie włożyli również i inni, np Kazimierz Migdar, któremu powierzono aż cztery role (asystent komisarza policji, radca sądowy, lekarz oraz szef gestapo), Halina Rabenda w roli młodej, wesołej zawsze i pulchnej barmanki (Kopecka), młody adept sceny Andrzej Szubski udający zakochanego po uszy Prohazkę oraz Tadeusz Sokołowski, któremu kazano wcielić się w głodomora (Baloun).

Z dopracowaną do końca w sensie warsztatowym grą aktorów idzie w parze dobrze przemyślana dekoracja.

Na bogaty i urozmaicony podkład muzyczno-dźwiękowy w opracowaniu Jerzego Rezlera składają się pieśni w wykonaniu (z różnym powodzeniem!) jednego z aktorów bądź całego zespołu i przy akompaniamencie nie strudzonego pianisty, Ferdynanda Kędzierskiego.

Dwuaktówka "Uszy do góry, panie Szwejk" została przyjęta owacyjnie przez wałbrzyską publiczność. Sztuka warta obejrzenia mimo drobnych usterek i niedopatrzeń. Spotkane z unowocześnionym nieco Szwejkiem nie tylko bawi, uczy i przykuwa uwagę widza, ale w wielu miejscach zmusza też do zadumy i refleksji.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji