Artykuły

Koniec z Gdańsk 2016. Znika nazwa, nie istytucja

Gdańsk 2016, instytucja koorydynująca walkę miasta o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury, zmieniła nazwę na Instytut Kultury Miejskiej. - Zastanawia mnie, dlaczego IKM zrezygnował ze słowa Gdańsk w nazwie - mówi Lidia Makowska z gdańskiego Stowarzyszania Kultura Miejska.

Decyzję o dalszym prowadzeniu Gdańsk 2016 (teraz IKM) podjęto jeszcze w zeszłym roku, zaraz po przegranym na rzecz Wrocławia konkursie ESK. - W dużym stopniu kontynuujemy zadania, które towarzyszyły nam w walce o tytuł ESK - opowiada Aleksandra Szymańska, dyrektor IKM. - Poszerzyliśmy je jednak o sferę badań i analiz. Zastanawiamy się m.in., jak instytucje kultury powinny dostosowywać się do nowych warunków funkcjonowania, a miasta do zmieniających się modeli uczestnictwa w kulturze. - Realizujemy różnorodne projekty, między innymi dotyczące przestrzeni publicznej (współorganizujemy lub organizujemy festiwale Streetwaves, Narracje, Monumental Art), społeczne i równościowe (Aktywna Społeczność, Gdańskie Dni Sąsiadów, Metropolitanka), związane z nowymi mediami (Medialab Gdańsk, Blog Forum Gdańsk) oraz działania międzynarodowe (konkurs Europejski Poeta Wolności, CORNERS) - wylicza Sławomir Czarnecki z IKM.

Budżet IKM to 4 mln zł rocznie z kasy Gdańska. - Nasz budżet będzie większy o wszystkie pozyskiwane środki z innych źródeł - zapewnia Szymańska. - Na dziś już pozyskaliśmy na tegoroczne działania ponad 400 tys. zł.

Nazwa nowego Instytutu przypomina nazwę działającego od 5 lat gdańskiego Stowarzyszenia Kultura Miejska. - Kultura Miejska to grupa artystów, naukowców i kuratorów, którzy faktycznie zajmują się tkanką miejską - opowiada Lidka Makowska ze Stowarzyszenia. - Każde nasze działanie robimy wspólnie z mieszkańcami, głównie z Wrzeszcza. Nazwa Kultura Miejska jest dla nas swoistym manifestem. Oznacza demokrację w działaniu, współdecydowanie o polityce miejskiej. Polem naszego działania jest także krytyczny namysł nad decyzjami władz i proponowanie alternatywnych rozwiązań. Teraz, gdy Instytut Kultury Miejskiej przyjął nazwę naszego stowarzyszenia, powstaje mylne wrażenie, że nagle wspieramy krytykowane wcześniej decyzje prezydenta Adamowicza. Zastanawia mnie także, dlaczego Instytut Kultury Miejskiej zrezygnował ze słowa Gdańsk w nazwie. Przez 3 lata starań o tytuł Gdańsk 2016 wydano ponad 10 milionów na ogólnopolską i zagraniczną reklamę marki, którą określiłabym jako "Gdańsk - miastem kultury". Utrzymując "Gdańsk" w nazwie, nowa placówka już w swoich kosztach funkcjonowania dalej promowałby nasze miasto, byłoby oszczędniej.

- Nasze działania nie są prowadzone w oderwaniu od mieszkańców. Przeciwnie - odpowiada Szymańska. - Wiele z realizowanych przez nas projektów wypracowanych zostało w trakcie trwania konkursu ESK w dużych grupach roboczych. Poza tym aktywizujemy mieszkańców, działamy lokalnie. W różnych dzielnicach realizujemy takie projekty jak lokalni przewodnicy na Zaspie czy Biskupiej Górce, festiwale Streetwaves czy Narracje. Poza tym będziemy prowadzić badania na temat uczestnictwa mieszkańców w kulturze, ich potrzeb, barier uczestnictwa, a ich wyniki wykorzystywać przy dalszej pracy. Wyniki naszych analiz mają służyć innym podmiotom, miastu, instytucjom. I choć nie mamy słowa "Gdańsk" w nazwie, to zamierzamy naszą "gdańskość" podkreślać na każdym kroku. Nazwa IKM wydała nam się najlepsza, bo zawiera dokładnie to, co jest w centrum naszego zainteresowania: miasto i kultura. Jako instytut i jako Gdańsk chcemy się włączyć w ogólnopolską dyskusję o zmianach w kulturze.

W ciągu dwóch tygodni powinna zacząć działać strona internetowa IKM. Na razie pod adresem widnieje tylko logo instytucji. Na nowy adres instytutkulturymiejskiej.pl przekierowywać ma także dotychczasowa strona gdansk2016.eu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji