Artykuły

O polskim kołowrocie

Rozmowa z reżyserem Kazimierzem Kutzem, przed premierą "Pieszo" Mrożka w Starym Teatrze w Krakowie.

JERZY SADECKI: Dlaczego "Pieszo" Mrożka?

KAZIMIERZ KUTZ: Jest to piękna sztuka, perfekcyjnie napisana, niebywale teatralna. O polifonicznej strukturze tekstu: są tam reprezentowane różne społeczne stany i każdy mówi innym językiem, różną fonetyką. A przy tym dobrze współbrzmi ze współczesnością. To rzecz o polskiej drodze, o tym polskim kołowrocie i mordędze naszego losu, o naszym utrudzeniu.

J.S.: Tekst nie zestarzał się? Mrożek napisał sztukę w 1980 roku, a akcja jej dzieje się w 1945 roku, w ostatnich dniach wojny.

K.K.: Bohaterami "Pieszo" są Polacy, a nasza nacja nie jest znów taka zmienna... W tym czasie skonał socjalizm, skonała "Solidarność", nic po niej nie zostało, nasz kapitalizm jest w paskudnym stanie. Mamy popsute państwo, mizerną demokrację. Straszliwy mętlik.

J.S.: Taki sam jak ci ludzie u Mrożka, którzy znaleźli się na dworcu pod koniec wojny?

K.K.: O to, to! Pytanie tylko, dlaczego tak się dzieje? Przez te ostatnie trzynaście lat demokracji tyle talentów i tyle wolności, a ciągle ten sam polski kocioł. Czterdziestomilionowego narodu nie było stać na mądrą elitę, która by stworzyła dobre państwo, dobre prawo. Jak to nazwać: niedojrzałością, głupotą?

J.S.: Dotyka tego też Mrożek.

K.K.: On ogląda Polaków przez doświadczenia wojny, która jest testem na człowieka. I gdyby tamto doświadczenie poznawcze przełożyć na to, co jest teraz, okaże się, że tekst Mrożka nadal jest aktualny. Ciągle jesteśmy między komuną a demokracją, z którą nie potrafimy sobie radzić. Ale sprawa jest głębsza. W metaforycznej warstwie sztuki kluczem jest jej tytuł. Mrożek mówi, że ci, którzy są na dole, zawsze będą szli "na piechotę ", gdy inni jadą samochodami, samolotami. Ci biedni zapieprzają jak muły, nie sklejają się w społeczność zbiorową. A jeśli się sklejają, to tylko gdy do głowy idzie gorzała. Proszę spojrzeć, jak dużo jest teraz biedy w Polsce i jaka jest ona okrutna.

J.S.: Źle zdajemy współczesny test?

K.K.: Bardziej rozwinęła się u nas demoralizacja niż demokracja. W Polsce być człowiekiem przyzwoitym jest bardzo trudno. Przyzwoitość jest towarem deficytowym. Sztuka Mrożka dotyka właśnie tej zawsze aktualnej kwestii: jak w pożodze zachować człowieczeństwo.

J.S.: Jak?

K.K.: Cała nadzieja w prostocie reguł, w przyzwoitości tych, którzy żyją godziwie na dole. A na górze są ci inni, te wszystkie Rywiny... I - znów odnosząc się do metafory tytułu sztuki - aktualne jest wciąż "załatwianie na piechotę", wielka erupcja przekupstwa itd.

J.S.: Taki to trudny nasz los?

K.K.: W "Pieszo" pojawia się tragikomiczny kod polskiego losu obecny w naszej wielkiej literaturze, u Wyspiańskiego, Różewicza, Gombrowicza. Chodzi o tę polskość z cierniową koroną. O tę posuchę szczęścia. Że zbiorowe szczęście nadal jest nieosiągalne.

J.S.: Jest jakaś nadzieja?

K.K.: Demokracja to są otwarte korytarze. Wychodzi obecnie na te korytarze całe gówno odziedziczone z przeszłości. Postkomuna, partyjniactwo, kiepskie elity. Społeczeństwo musi po prostu przez to przejść. To będzie trwało jeszcze wiele lat. Musi przyjść zupełnie nowy "gatunek" Polaka szanującego państwo i prawo.

J.S.: Sztuka Mrożka chyba dobrze wpisze się w obecne polskie nastroje. Czyż podobnie jak jej bohaterowie nie żyjemy w pewnej międzyepoce?

K.K.: W zbiorowej świadomości mamy poczucie wszechogarniającego kryzysu, dekadencji. W powietrzu wisi negatywne przesilenie. Nie widać ani ludzi zdolnych do wprowadzenia zmian, ani sposobów, żeby z tego wybrnąć.

J.S.: Nieraz podkreśla pan, że ukazywanie polskiej głupoty może stanowić pewną wartość.

K.K.: Człowiek może mądrzeć dzięki zmianie jakościowej swojej świadomości. Także samowiedza o rodzimej głupocie może się temu przysłużyć.

Rozmawiał Jerzy Sadecki

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji