Londyn. Virgin Classics wydało "Farnace" Vivaldiego
W 2001 r. Jordi Savall odtworzył w Madrycie operę "Farnace", która rok później ukazała się na płycie firmy Alia Vox. Teraz dostajemy kolejne nagranie tego dzieła, w nowej wersji.
"Antonio Vivaldi. Farnace" I Barocchisti
dyr. Diego Fasolis; Virgin Classics
Kolejna rekonstrukcja teatru Vivaldiego. Nie możemy narzekać. Jeszcze niedawno opery włoskiego kompozytora zalegały w manuskryptach na półkach bibliotek, nikogo za bardzo nie interesując. Dziś, proszę, karnawał operowy Antonia Vivaldiego trwa. Co chwila otrzymujemy kompletne nagranie kolejnej, jeszcze dotąd niewykonywanej opery. Szaleństwo.
W 2001 r. Jordi Savall odtworzył w Madrycie operę "Farnace", która rok później ukazała się na płycie firmy Alia Vox. Teraz dostajemy kolejne nagranie tego dzieła, w nowej wersji. Diego Fasoli (szef I Barocchisti) oraz muzykolog Fédéric Delaméa (najwybitniejszy obecnie znawca włoskiego kompozytora) sięgnęli po wersję, którą Vivaldi przygotował dla teatru w Ferrarze w 1738 r. (premiera odbyła się w Wenecji w 1727 r.). Zadanie nie było łatwe, bowiem zachowały się wyłącznie pierwsze dwa akty zapisane ręką kompozytora. By praca miała sens, zrekonstruowano trzeci. I tak powstało nagranie, do którego zaangażowano gwiazdorską obsadę, z Maxem Emanuelem Cencicem w roli tytułowej, Ann Hallenberg, Kariną Gauvin i Mary Ellen Nesi.
Diego Fasolis ze swoim zespołem z Lugano dołącza do czołówki europejskich orkiestr muzyki dawnej. "Farnace" to tylko potwierdza. I Barocchisti to szlachetnie koncertujący muzycy, inteligentni, świadomi barokowej retoryki, doskonale współpracujący ze śpiewakami. To niby oczywistość w nagraniu oper, ale warto o tym przypominać.
Dziś wieczorem (czwartek, 19.01) w Krakowie w ramach cyklu "Opera Rara" i my odkryjemy kolejną operę Vivaldiego - "Catone In Utica" - w wykonaniu zespołu Modo Antiquo.
Nic, tylko słuchać.