Artykuły

Warszawa. Skandal czy skandalik z plakatem Nowego?

Krzysztof Warlikowski i Małgorzata Szczęśniak zaproponowali Zbigniewowi Liberze zrobienie plakatu do najnowszej produkcji Nowego Teatru. Rezultat tej współpracy jest mocny. Bardzo.

I znowu wywołałeś skandal.

Zbigniew Libera: - Chyba raczej skandalik, bo protest jakiegoś pana, piszącego do "Naszego Dziennika", że mój plakat jest pornografią, to jest jakaś zorganizowana akcja piarowska chyba. A poważnie, to dla mnie ważne jest to, co myślą zawodowcy, ludzie z naszej branży, bo wiesz, ja zrobiłem kilka subtelnych prac i one nie zostały zauważone. Ludzie sztuki ich nie odnotowali. A tu proszę.

Przygotowując projekt plakatu chciałeś celowo wzbudzić kontrowersje?

- Mimo tego, że dostałem od Nowego Teatru totalną wolność i prośbę od Małgosi Szczęśniak, by stworzyć autonomiczne dzieło sztuki, to pamiętałem cały czas, że świadczę jednak pewną usługę, że plakat ma rolę służebną wobec spektaklu.

Długo zastanawiałem się, jak ugryźć temat i wymyśliłem w końcu, że plakat nie będzie syntezą sztuki w jednym znaku, jak to zwykle się robi, ale moim autorskim komentarzem do spektaklu Krzysztofa Warlikowskiego, który - umówmy się - jest skandaliczny, ale nie w potocznym rozumieniu tego słowa. Jest skandaliczny, bo mówi, że świat, w którym żyjemy, to, co się wokół nas dzieje, jest skandalem. Mój komentarz nie mógł być więc mdły.

Nigdy wcześniej nie robiłeś nikomu plakatu. Co sobie pomyślałeś, kiedy dostałeś propozycję?

- Wpisałem sobie w google "Opowieści afrykańskie według Szekspira" i pojawiło mi się oczywiście wiele stron z Warlikowskim. Ku mojemu największemu zdziwieniu przy jednym linku nasze nazwiska znalazły się obok siebie, a to dlatego, że przed laty zrobiłem wystawę "Nowe impresje z Afryki". Kiedy to zobaczyłem, pomyślałem, że muszę to zrobić.

A miało znaczenie, że to Warlikowski?

- Dla kogoś innego bym pewnie plakatu nie zrobił. To jest jednak nobilitujące dla artysty współpracować z teatrem Krzysztofa.

Poleciałeś do Théâtre de la Place w Lige, gdzie trwały próby do spektaklu. Siedziałeś na widowni, obserwowałeś i co sobie myślałeś?

- Mogę ci to bardzo dokładnie odtworzyć, bo mam wszystko zapisane w notesiku. Pierwszy zapisek: jak tworzyć, kiedy ma się raka i kilka miesięcy życia przed sobą? Drugi: zaintrygowało mnie sformułowanie "funt ciała" jako stawka. Trzeci: robić rzeczy tak barbarzyńskie, aby umilkł hałas świata. Czwarty: utkwiła mi w głowie wspaniała scena, w której Adam Ferency - jako Otello - ma czarną twarz, białe gacie, wielką bliznę na brzuchu i stoi w metalowej misce. Piąty: członek wchodzi w oko córki.

To już był ten moment, kiedy moje myśli były związane z czarnym członkiem. Potem przesunąłem się w kierunku głównego bohatera tego spektaklu - starego człowieka, który traci siłę, a zwykł ją mieć. Zapisek szósty: stary nagi mężczyzna. Siódmy: strach białego człowieka przed wielkim czarnym murzyńskim chujem.

W pewnym momencie wrócił mi do głowy mój pomysł sprzed paru lat. Greczynka (w jej starożytnym wyobrażeniu) z dzieckiem, które trzyma przy piersi. Wokół jest rój much, które są wszędzie: włażą do nosa, uszu, są w kącikach oczu. Dokładnie tak, jak to widzimy na obrazkach z obozów dla uchodźców w Afryce.

Na koniec zrozumiałem, że musi się pojawić natura i wtedy nagle przypomniałym mi się zdjęcia Leni Riefenstahl, która fotografowała członków plemienia Nuba. Jej zdjęcia są nośnikiem treści niewypowiedzianych, bo robiła je osoba z kręgu pewnego mocnego białego człowieka, którego nazwiska się nie wypowiada głośno. Głośno mówi się tylko o strasznych reperkusjach jego działalności. Szybko poprosiłem znajomych u udział w zdjęciach . Zgodzili się, ale nie wiedzieli chyba do końca na co. Musieli pokonać w sobie jakiś opór. I pokonali.

Po zdjęciach powiedziałeś mi, że wszystko poszło świetnie, tylko martwisz się, że ze względu na chłód, starsznie im się członki pokurczyły.

- Bo w moich planach były większe. Podczas sesji spodziewaliśmy się ciepła i słońca, a było zimno i pochmurno. Miały być mocne cienie, a wyszły mroczne klimaty. Ale potem mi się to bardzo spodobało, bo z wielkimi członkami mężczyzn Nuba nie ma co konkurować.

Jesteśmy codziennie wręcz bombardowani naprawdę wulgarnymi reklamami, w których kobiety przedstawia się jako obiekty seksualne, sprowadza się je właściwie do piersi, waginy i czasami ust. Dlaczego nikt nie pisze listów protestacyjnych do "Naszego Dziennika" w tej sprawie? A tu dwa małe peniski i od razu pornografia. Freud miał chyba rację.

- Penis w naszej kulturze ciągle wzbudza wielkie kontrowersje, bo jest bardzo zaniedbany. Jak wiemy z psychologii, jeśli coś bardzo próbujemy ukryć, stłamsić, to wyjdzie nam to na wierzch z podwójną siłą, w najmniej oczekiwany sposób. I tak jest właśnie z penisem, którego tak obsesyjnie chowamy. A wracając do plakatu, to chodzi o to, co jest za nim. Samo zdjęcie to tylko przyczynek.

Wielu ludzi ze świata sztuk wizualnych mówiło mi, że nie lubi teatru, bo jest dla nich sztuczny. Też tak uważasz?

- Nie, na mnie teatr działa. W tym przypadku, o którym mówimy, działa nawet podwójnie, bo oglądałem go od kuchni. Ja strasznie zazdroszczę Krzysztofowi, że ma nad swoim teatrem taki poziom władzy, jakiego ja nigdy nie mogłem osiągnąć w swojej dziedzinie. To było fascynujące oglądać, jak to wszystko działa. I zobacz, jakie Krzysztof ma nadzędzia? Żadne. Nie ma nawet lejców. Wysyła tylko swoje fale mózgowe, jest takim dżedajem, wszystko kontroluje swoim umysłem. I ta wielka machina jedzie. Ja przy nim to umiem prowadzić najwyżej mały rowerek.

Zbigniew Libera - jeden w najważniejszych współczesnych polskich artystów, uznawany za prekursora sztuki krytycznej. Jego prace znajdują się w kolekcjach wszystkich najważniejszych instytucji sztuki w Polsce i w wielu na świecie. Najsłynniejszą pracą artysty jest "Lego. Obóz koncentracyjny". Dla Nowego Teatru w Warszawie stworzył plakat do spektaklu Krzysztofa Warlikowskiego "Opowieści afrykańskie według Szekspira".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji