Artykuły

Straszni mieszczanie znowu rządzą

"Moralność pani Dulskiej" w reż. Agnieszki Glińskiej w Teatrze Współczesnym w Warszawie. Pisze Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej.

Nie lękajcie się, mieszczuchy i filistrzy. Teatr przypomniał sobie o was. Już niczego wam nie zarzuci, ale z czułością i troską pochyli się nad waszymi marzeniami o wygodnym życiu.

Odpowiednia liczba drzwi na scenie, kanapa - gdzie trzeba, tańce - bez przesady. Dla ambitnych - kilka metaforycznych przerywników. W tym wszystkim: pani Dulska (Monika Krzywkowska), na którą nie patrzy się z potępieniem, ale z braterską wyrozumiałością.

Oto teatr nowej klasy mieszczańskiej. Teatr lekkopólśredni, jeśli chodzi o "unowocześnienia". Teatr gwarantujący godziwą rozrywkę i satysfakcję z tego, że ktoś wreszcie pochylił się nad naszymi codziennymi dylematami.

Odkąd nawet sztuka mainstreamowa stalą się krytyczna i prowokacyjną straszni mieszczanie mogli użalić się nad sobąjedynie przy familijnych serialach. Ze sceny słyszeli zwykle wezwania do ekspiacji, pokuty, przewartościowania dotychczasowego stylu życia. Mieli otworzyć się na "obcego", pracować nad tolerancją, zaś własnym kołtuństwem - szczerze pogardzać.

Jednak w czasach kryzysu teatr nie może już sobie pozwolić, by nieustannie usuwać widzom ziemię spod nóg. Postanowił o steranego, ale nadal wypłacalnego kołtuna zawalczyć. W końcu teatralnych kas nie napełnią "oburzeni" studenci (bilety zniżkowe) i prawdziwi koneserzy sztuki (wejściówki lub zaproszenia).

Spektakl "Moralność pani Dulskiej" w reżyserii Agnieszki Glińskiej

nadaje się więc idealnie na manifest wszystkich, którzy poczuli się ostatnio zaniepokojeni - czy to prognozami ekonomicznymi, czy to expose premiera i perspektywą zaciskania pasa. Przyglądając się dzielnej pani domu z trudem zarządzającej rodzinną instytucją i szukające) oszczędności, mogą wreszcie zobaczyć nie karykaturę, ale siebie.

Monika Krzywkowska nie gra irytującej burżujki w stylu Hiacynty z "Co ludzie powiedzą". To bohaterka naszych czasów, której sióstr szukać należy raczej w najlepszych odcinkach "Gotowych na wszystko" czy ambitnej produkcji "Mildred Pierce" z Kate Winslet. Młodsza i bardziej schludna, niż to zazwyczaj bywa w inscenizacjach Zapolskiej, staje się godna sympatii i podziwu. Nie ona budzi śmiech, ale pretensjonalna Lokatorka (Monika Kwiatkowska), która trując się w imię wyższych uczuć, wywołała tylko niepotrzebne komplikacje. Zwiewny chód niedoszłej samobójczyni, jej szepty i dramatyczne pozy na fotelu drażnią bardziej niż trzeźwe odpowiedzi Dulskiej. Służąca Hanka (Natalia Rybicka), którą Zbyszko Dulski (Marcin Januszkiewicz) wpędza w kłopoty, nie wydaje się ukrzywdzonym dzieckiem. To wyrachowana smarkula, czasem tylko zmieniająca się w zjawę wielkiej dziewczyny, jak z młodopolskiego obrazka. Obrazka na tyle sztampowego i odrealnionego, że człowiek twardo stąpający po ziemi nie musi się z nim liczyć.

Bo Dulska z Teatru Współczesnego nie ma może wyszukanego gustu, ale za to ma rację. Czasy są niepewne, więc trzeba ograniczać zarówno wydatki, jak i poziom życiowego dramatyzmu. Na ulicę faktycznie lepiej nie wychodzić, bo tam jak nie 10 kwietnia, to 11 listopada. Pranie brudów w domu wypada taniej, nikt nie zaprzeczy.

Scenografia przedstawia niby tradycyjny mieszczański salon z czasów Zapolskiej. Patrząc jednak na zaradność gospodyni, można przypuszczać, że przeżyła cały XX wiek, a i w XXI radziła sobie niezgorzej. Jeździła pewnie z rąbanką za okupacji, kombinowała cielęcinę spod lady w stanie wojennym. Dziś sprawnie zarządza domowym budżetem. Worki bielizny, które nieustannie wnosi na scenę i segreguje, wcale nie rażą. Podobnymi czynnościami zajmują się dziś nieustannie na ekranach ikony telewizji, jak autorka bestsellerowych poradników Anthea Turner ("Perfekcyjna pani domu").

Agnieszka Glińska nie tylko wysyła do zatroskanych mieszczan pocie-szycielski komunikat. Dba także, by forma przedstawienia była dla nich do zaakceptowania Wplata w spektakl mnóstwo uprzyjemniaczy i uzdatniaczy, jak taneczne przerywniki czy sygnalizowane wyraźnie projekcjami i zmianą światła sceny metafizyczne. Wszystko jasne. Powstało perfekcyjnie zrealizowane przedstawienie, lekkie, łatwe i kon-formistyczne.

Lustro, które Agnieszka Glińska stawia na scenie, nie jest już narzędziem krytyki. Reżyserka nie gromi za jego pomocą: "Przyjrzyjcie się sobie, burżuje, w pysk wam mówię litość moję".

Teatr Współczesny zawsze był sceną wielkomiejskiej inteligencji. Jego "mieszczańskość" byłajednak raczej synonimem "wyższych sfer". Prezentował wartości i styl życia, do którego człowiek kulturalny powinien aspirować. Chciał wychowywać napływowych plebej uszy i dawać azyl warszawiakom zasiedziałym. Kierując swój przekaz do "nowej klasy mieszczańskiej", już jej nie dokształca, nie nobilituje, ale po prostu pociesza. Tak, drodzy straszni mieszczanie, zostawciejuż te egzystencjalne dylematy. Świata, w którym żyjecie, nie stać na moralne wątpliwości. Bądźcie więc spokojni. Macie rację.

Dulskie swoich czasów

1930

Groza na cały regulator

"Moralność pani Dulskiej" w reżyserii Bolesława Newolina wchodzi na ekranyjako pierwszy polski film dźwiękowy (z muzyką Ludomira Różyckiego i scenografią Wincentego Drabika). Panią Anielę Dulska gra Marta Flantz - jedna z trzech kobiet, którym w dwudziestoleciu międzywojennym udało się zaistniećjako reżyserki filmowe (była współscenarzystką i współreżyserką przeboju według Tadeusza Dołęgi-Mostowicza "Prokurator Alicja Horn" i samodzielnej produkcji "Kochaj tylko mnie"). Jej silna osobowość odbiła się na postaci Dulskiej. Pisano o niej: "Budzi prawdziwą grozę natężeniem filisterstwa i kołtunerii". Nigdy później wizerunek tej strasznej mieszczanki nie był już tak wyostrzony. Wynikało to jednak częściowo z konwencji filmu, który był dość luźną i melodramatyczną adaptacją tekstu Zapolskiej. Akcja utworu przeniesiona została na warszawską Starówkę w czasy zaboru rosyjskiego. Wiejska dziewczyna Hanka (która sądząc po stroju, pochodzi z regionu łowickiego), aby ratować gospodarstwo swych opiekunów, wyrusza do miasta. Gdy Dulska proponuje jej pieniądze na usunięcie ciąży, odmawia, próbuje rzucić się pod tramwaj. Na widok karmiącej matki postanawia żyć, ale dziecko, które rodzi, umiera.

1980

Stracone marzenia młodości

W serialu Andrzeja Wajdy i Edwarda Kłosińskiego ("Z biegiem lat, z biegiem dni", wersja teatralna - 1978) Anna Polony gra rozczarowaną marzycielkę. Zycie małżeńskie odebrało jej niewinność i idealizm, zawód miłosny wpędził w zgorzknienie i złośliwe wyrachowanie. Tego ślicznego, pogodnego dziewczęcia, które stopniowo zmienia się w jędzę, po prostu żal.

1992

Pani Karwowska

W tej najbardziej znanej telewizyjnej wersji "Moralności...." (spektakl w reżyserii Tomasza Zygadly trafił do Złotej Setki Teatru Telewizji) Anna Seniuk gra pocieszną kurę domową z ambicjami. Posługuje się tą samą drapieżnością i brawurą, z jaką prezentowała Magdę Karwowską w serialu "Czterdziestolatek".

2007

Nuda w piekle tabloidów

"Dulscy z.o.o." (Teatr Polski w Warszawie, reż. Marta Ogrodzieńska). Próba ostrej krytyki stylu życia a la kolorowe media. Spektakl przeładowany gadżetami charakterystycznymi dla warszawskich nowobogackich. Dulska (Grażyna Barszczewska) prowadzi w domu nie tylko rządy żelaznej ręki, ale też działalność gospodarczą. Z telefonem w ręku załatwia kolejne zlecenia lub pozbawia posady ciężarne pracownice. Przez ten telefon załatwiła rozpuszczonemu synkowi (Zbyszko - Tomasz Borkowski) maturę, zamówiła przezroczyste meble i sprzęt odtwarzający na okrągło fortissimo "Eine kleine Nacht-musik". Jej córki Hesia (Katarzyna Glinka) i Mela (Iza Kala) paradują w mundurkach prywatnych szkół, mąż (Bogdan Potocki) odbywa spacery zdrowotne na steperze, a kuzynka Juliasiewiczowa (Izabela Kuna) zamiast na findesieclową ko-kietę zrobiona jest na dziewczynę z okładki. Wszystkich czeka oczywiście potępienie w oparach mrocznej metafory. Najstraszniejsze w Dulskiej z.o.o. jest jednak to, że kierując się poradami z tabloidów, prowadzi życie sztampowe i śmiertelnie nudne.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji