Artykuły

Kniaź Igor we mgle

"Kniaź Igor" w reż. Laco Adamika w Operze Wrocławskiej. Pisze Adam Domagała w Gazecie Wyborzej - Wrocław.

Na pierwszy rzut oka, jeszcze zanim zgasną światła i orkiestra zagra uwerturę, widać, że rzecz jest zrobiona na bogato. Potężna dekoracja - ani zbyt dosłowna, ani zbyt abstrakcyjna - lśni złotem i onieśmiela dostojeństwem (ten Chrystus patrzący z gigantycznej ikony!). Po kostiumach, w które ubrano solistów, chórzystów i nawet trzecioplanowych statystów, też widać, że na garderobie nie oszczędzano. Materiały, nawet w zbliżeniach na telebimach, wydają się porządnej jakości, wrażenie robi dbałość o detale: te guziki, wstążki, czepki... Gorzej z militariami, tu już widać, że to nie stal, a giętki plastik.

Fajny entourage to jednak za mało, potrzebna jest jeszcze przekonująca opowieść.

Megawidowiska rządzą się swoimi prawami: ma być wyraziście i z rozmachem, inscenizacyjne niuanse muszą ustąpić mocnym efektom - słowem, trzeba jakoś uzasadnić, że wychodzi się z muzyką z gmachu opery, w którym wszystko, nawet jeśli tylko umowne, wydaje się bliskie i znaczące, do potężnej hali, w której odbiorem dzieła rządzi fizyczny dystans i żądza realizmu. Im ambitniejszy zamiar, tym żałośniejszy efekt. Jak bowiem przejąć się epicką (na papierze) historią o wyprawie wojennej (przypominam: jest koniec XII wieku, książę nowogrodzko-siewierski Igor Światosławowicz ze zmiennym wojuje szczęściem wojuje z Połowcami), kiedy spacerkiem wyrusza na nią pół tuzina jeźdźców na koniach prowadzonych za uzdę? Jak uwierzyć w bajkowy happy end, skoro wszyscy wiedzą, że za chwilę i tak całą tę radość szlag trafi?

Jest tu kilka sekwencji rzeczywiście ładnych i są to, paradoksalnie, sceny liryczne: jak tak, kiedy księżna Jarosławna, niepewna, czy jest już wdową czy jeszcze nie, wyczekuje na wieści od kniazia wśród rozwiniętej pomysłowo niebieskiej tkaniny, albo kiedy ilustracją opowieści o wojennych zniszczeniach jest pantomimiczna akcja statystów na szczycie murów. Jest jeszcze gwóźdź programu, czyli ogniste, bardzo dynamiczne tańce połowieckie, wyjęte jakby z popowego teledysku, co na tle ogólnej martwoty narracyjnej stanowi niespodziewane ożywienie. I to w zasadzie wszystkie ważniejsze atrakcje superprodukcji, na resztę dzieła trzeba spojrzeć po prostu jak na przerośniętą gabarytami, regularną realizację w gmachu przy Świdnickiej - skupioną na muzyce, od czasu do czasu frapującą plastycznym konceptem.

Spektakl śpiewany jest niemal bez wyjątku na bardzo porządnym poziomie (z wyróżnieniem Iriny Zhytynskiej jako Konczakówny, Anny Lichorowicz jako żony Igora, Alexeya Antonova jako wiarołomnego księcia na Haliczu i Nikolaya Dorozhkina jako syna Igora), ale aktorstwo, nawet w tej uproszczonej, operowej formie, rozumiane jako próba wiarygodnego przekazaniu dramatu postaci, reżysera tym razem niespecjalnie obeszło. Ktoś dumnie pręży potężną pierś, ktoś wyciąga/załamuje ręce, ktoś upada albo gwałtownie wstaje Miało też być trochę humoru, ale, niestety, rolę rozweselaczy powierzono wykonawcom pozbawionym vis comica.

Libretto opery Borodina ma ewidentne dziury, wątki są albo niedokończone (zdrada księcia Włodzimierza Halickiego), albo dokończone źle (ucieczka Igora z niewoli i triumfalny powrót do domu). Z tym wszystkim można sobie poradzić, idąc w prawdziwy teatr, odlatując - a niech tam! - w poezję. Laco Adamik, reżyser "Kniazia Igora", był oczywiście świadomy, wspominał o tym przed premierą, że konwencja wielkiego widowiska operowego w wybitnie nieteatralnym otoczeniu grozi, darujmy sobie eleganckie określenia, popadnięciem w fałsz i drętwotę. Niestety, nie uniknął ani jednego, ani drugiego. Widowisko jest co prawda bardzo ładne, za to okropnie nudne i nawet przez chwilę nie angażujące serca ni rozumu. Nie ożywiają go statyczne obrazy z udziałem kolorowych tłumów, nie ożywia nawet taki eksces, jak przepędzenie przez scenę aktorki z nagim biustem - za to w majtkach.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji