Artykuły

Makbet wśród ironmanów

"Makbet" w reż. Marcina Libera w Teatrze Współczesnym w Szczecinie. Pisze Ewa Podgajna w Gazecie Wyborczej - Szczecin.

Marcin Liber brawurowo interpretuje "Makbeta" wizualnie i muzycznie, ale jego reinterpretacja powoduje zagubienie Szekspirowskiej głębi.

Jesteśmy w samym centrum świata po apokalipsie, na dachu - możliwie, że jedynego ocalałego - drapacza chmur. W tle wszystko plonie, wieżowce, szyby naftowe, największy na świecie pomnik Chrystusa Króla. Na żer czekają sępy. Piekło.

To świat psów wojny, cynicznych, bezwzględnych rzeźników w mundurach, którzy wlewają w siebie piwo i w takt piosenki "Iron Man" Black Sabbath biorą dziewki. Zycie ludzkie nic dla nich nie znaczy. Organizatorką ich życia jest bogini ciemności Hekate (Anna Januszewska). Ich wodzowie Makbet (Grzegorz Młudzik) i Banquo (Robert Gondek) są oczarowani wizjami czekającej ich władzy przez trzy wiedźmy, które przyjmują postać trupów rozstrzelanych w rzeźni.

Degeneratów współczesnego świata zrobiły z nich krwawe walki. Ich mundury przywołują skojarzenie z polskim wojskiem wysłanym do Iraku czy Afganistanu.

Tymczasem w świecie oryginału Szekspira to rycerze, którzy biorą udział w krwawej wojnie, ale wiedzą, co to jest honor i lojalność. Dlatego, kiedy w jednym z nich - szlachetnym Makbecie, zwycięży żądza władzy, która doprowadzi go do zbrodni, jest to tak porażające.

Kiedy Szekspirowskich bohaterów upraszcza się do żołnierzy, którym wojna spustoszyła moralność, postać Makbeta staje się tylko tego egzemplifikacją i nie służy głębokiej refleksji nad istotą ludzkiego zła.

Tylko Beata Zygarlicka mogła tu stworzyć wielowymiarową rolę i wspaniale zaskoczyła ludzką twarzą Lady Makbet. Na taką kreację nie miał szans Grzegorz Młudzik - Makbet, którego rolę reżyser podzielił jeszcze na wprowadzoną postać Tego Drugiego (Maciej Litkowski).

Trzeba za to oddać Liberowi, że plastyczne metafory na scenie potrafi budować błyskotliwie. Np. Makbet morduje władcę Szkocji (zanim król zostanie zasztyletowany, zostaje podduszony jednorazówkami foliowymi z Tesco), a Hekate w tym czasie rżnie drzewo. Z tego drzewa zostaną później zbudowane trumny dla żołnierzy, którzy giną na wojnie. To drewniane trumny staną się owym lasem birnamskim, który zgodnie z przepowiednią podejdzie do bram, zapowiadając koniec Makbeta. W finale władzę przejmie Malcolm (Wojciech Sandach), który pod estradowym napisem "Tomorrow" budowanie nowej machiny państwowej zaczyna od przemowy, w której uwodzi tłum. Mowa ta przeżarta jest nienawiścią.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji