Artykuły

W cieniu kampanii

Do debaty na temat przyszłości kieleckiej sceny lalkowej zaprasza Stowarzyszenie Przyjaciół Teatru Lalki i Aktora Kubuś. Wiadomo, że nie przyjdzie na nie nikt z Urzędu Miasta ani dyrekcja teatru. Debata odbierana jest jako kolejny etap wojny w Kubusiu - pisze Lidia Cichocka w Echu Dnia.

Pierwszy, który oficjalnie stwierdził, że nie przyjmuje zaproszenia, a uczynił to jeszcze w ubiegłym tygodniu, był pełniący obowiązki dyrektora teatru Przemysław Predygier.

- Nie wiem, co to za stowarzyszenie, kto je założył i dlaczego wcześniej o takim zamiarze nie rozmawiano z dyrekcją teatru - mówił na konferencji prasowej.

Rzeczywiście stowarzyszenie powstało 22 sierpnia, z inicjatywy Marzeny Marczewskiej, pracownika Uniwersytetu Jana Kochanowskiego, która na łamach lokalnej gazety zaproponowała, by teatr zamiast w Kieleckim Centrum Kultury, umieścić w galerii handlowej. Wśród członków-założycieli są także: Marzena Michałowska-Kowalik (Stajnia Artystyczna Marcinków), Maciej Miernik (plastyk), Stanisław Andrzej Cempura (aktor) oraz Marek Świeca (dr, UJK Kielce). - Nie ma wśród nich aktorów z zespołu - podkreśla Marczewska, dodając, że starała się spotkać z nowym dyrektorem 1 września, kiedy obejmował stanowisko, ale ten nie znalazł dla niej czasu.

Dla nikogo nie jest tajemnicą, że zespół teatru jest podzielony, część osób popierała poprzednią dyrektor, część nie, ale wszyscy aktorzy domagali się wyprowadzki z budynku przy ulicy Dużej. Kiedy jednak padła propozycja przenosin na małą scenę KCK, równie zgodnie (referendum 40 przeciw, 2 głosy za) zaprotestowali.

Głos zabrało także stowarzyszenie, które wtedy się ujawniło. Prezydent ostro zareagował na propozycję Marczewskiej umieszczenia teatru w galerii handlowej, uważając, że ze względów merytorycznych i ekonomicznych jest to nie do przyjęcia.

O ile wcześniej wizyty prezydentowi składali aktorzy skonfliktowani z dyrekcją, po referendum do ratusza udała się kolejna grupa, by prosić o życzliwe przyjrzenie się sprawie pozostawienia Kubusia w starym miejscu.

- Trochę to dziwne - mówi przewodnicząca Komisji Kultury Rady Miasta Alicja Obara. - Najpierw słyszałam o tym, że chorują na raka, przeziębiają się i nie mogą tam pracować, teraz okazuje się, że mogą.

Prezydent zdecydował, że teatr pozostanie przy ulicy Dużej, a dyrektor Wydziału Nieruchomości Filip Pietrzyk od tygodnia próbuje przygotować koncepcję, jak przejąć budynek. Nie jest ona gotowa, bo sprawa jest bardzo zagmatwana.

- Będziemy się starać o przejęcie budynku od prywatnych właścicieli, by móc go wyremontować - zapowiada Wojciech Lubawski. Obiecuje w ciągu miesiąca rozwiązać sprawę kierownictwa w Kubusiu - wcześniej zerwał ogłoszony już konkurs na dyrektora, twierdząc, że najpierw trzeba załatwić sprawę przenosin.

Na debatę w sprawie teatru ani prezydent, ani żaden z urzędników się nie wybiera. - Nie mamy takiego obowiązku, a ja nie będę brał udziału w kampanii wyborczej pani Marczewskiej - dodaje Lubawski.

Marzena Marczewska rzeczywiście kandyduje z listy PO do Sejmu, ale zapewnia, że debata nie ma z tym nic wspólnego: - Pewne tematy, na przykład przenosiny do KCK, są nieaktualne, ale chcemy rozmawiać o miejscu dla dzieci w Kielcach, o nowej siedzibie dla teatru. By nie być posądzaną o lansowanie się, nie będę zabierać głosu.

Debata odbędzie się dzisiaj o godzinie 17 w auli Czesława Miłosza (UJK, Instytut Bibliotekoznawstwa i Dziennikarstwa, Kielce, ulica Leśna 16).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji