Artykuły

Mendizabal w Zakopanem

"Czy lubi pani Schuberta?" pod opieką artyst. Krzysztofa Michno w Towarzystwie Przyjaciół Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Zakopanem. Pisze Kinga Peksa w Tygodniku Podhalańskim.

W piątkowy wieczór (2 września) w zakopiańskim art-pubie "Literatka" miała miejsce premiera spektaklu "Czy lubi pani Schuberta?". Choć przedstawienie momentami rozśmieszało do łez, zmuszało też do głębszej refleksji nad niełatwymi problemami.

Ze sztuką napisaną przez popularnego w ostatnich latach hiszpańskiego autora Rafaela Mendizabala (graną m.in. w Warszawie w Teatrze Ateneum) widzowie mogli się zaznajomić dzięki Towarzystwu Miłośników Teatru im. Heleny Modrzejewskiej, aktywnie działającemu w Zakopanem od 1978 roku. Tym razem na kameralnej scenie A2 królowały 3 aktorki: Grażyna Syrzistie, Joanna Stachoń oraz Anna Zawisza. Przez połowę prawie 2-godzinnego widowiska do łez rozśmieszała publiczność Mati (A. Zawisza) - 40-letnia uczennica, która pomimo szczerych starań sędziwej nauczycielki muzyki Cristy (G. Syrzistie) nie była w stanie zagrać na wiolonczeli najprostszej melodii bez fałszu. Na nic 20 lat codziennych lekcji! Brak efektów pracy nie staje się jednak powodem do frustracji, wręcz przeciwnie - kobiety nawzajem pragną swojego towarzystwa. Świetnie ukazaną przez obie aktorki sielską relację burzy wtargnięcie na scenę Adeli - hardej bezdomnej, "wielbicielki wolności i Schuberta", nie stroniącej także od alkoholu. Mati postrzega bezdomną jako intruza, budzi w niej dziecięcą zazdrość o względy Cristy, która wyraźnie polubiła Adelę i jej zamiłowanie do muzyki. Od momentu pojawienia się na scenie bezdomnej na widowni jakby mniej wybuchów beztroskiego śmiechu. Miejsce wcześniejszego rozbawienia zajmuje refleksja nad naturą ludzką. Bo jak się okazuje, celem Mendizabala jest nie tylko krótkotrwała poprawa humoru czytelnika, dzięki zaznajomieniu go z naiwną Mati czy Crista o anielskiej cierpliwości, ale przede wszystkim zmuszenie do refleksji i dyskusji nad jakże aktualnym we współczesnym świecie tematem eutanazji, stosunku do cierpiącego bliźniego oraz śmierci. Zwieńczeniem premierowego występu aktorek na scenie A2 był gorący aplauz. A ukradkowe zerkanie pań w teksty czy lekkie niedomogi scenografii nie mogły przyćmić niewątpliwej zasługi artystów z teatru im. Heleny Modrzejewskiej, jaką jest popularyzacja sztuki Mendizabala (w znakomitym przekładzie Rudi Birden) w Zakopanem.

Ci, którzy nie byli na premierze, będą mogli obejrzeć spektakl w najbliższy piątek.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji